Specjalizująca się w produkcji armatury i odlewów dla przemysłu, śrub i podzespołów dla motoryzacji grupa Zetkamy nie rezygnuje z przejęć. – Moją strategią jest rozwijanie Zetkamy i budowanie coraz większej grupy. Myślę o kilku projektach, ale do ich realizacji przymierzę się w połowie przyszłego roku – powiedział wczoraj Leszek Jurasz, prezes i akcjonariusz Zetkamy. Według niego ewentualne przejęcie byłoby transakcją 3-4 razy większą niż sfinalizowany w tym roku zakup od Skarbu Państwa firmy Armak (producent armatury przemysłowej), na który Zetkama przeznaczyła około 20 mln zł.
- Finansowalibyśmy taką transakcję częściowo ze środków własnych, częściowo długiem, a częściowo być może w grę wchodziłaby też emisji akcji – mówił Jurasz. Nie potwierdził domysłów analityków, że spółka spróbuje mocniej zaistnieć w segmencie podzespołów dla motoryzacji.
Choć grupa planuje inwestycje, prezes Jurasz zasygnalizował, że podobnie jak w tym, także w przyszłym roku Zetkama wypłacić powinna około 1 zł dywidendy . – Uważam, że 1 zł to bardzo porządna wypłata – powiedział pytany o wysokość środków, które mogą trafić do inwestorów.
Zetkama opublikowała we wtorek wyniki za pierwsze półrocze 2012 rok. W prezentacji dla analityków i dziennikarzy podała, że przekroczyła zakładany plan. Jest też dalej niż w połowie realizacji prognozy na cały rok. Przychody grupy zamknęły się kwotą 144,5 mln zł, EBITDA 21,8 mln zł, a zysk netto 13,38 mln zł, co oznacza odpowiednio 55 proc., 60 proc. i 63 proc. prognozy na 2012 r.
Mimo to, spółka wstrzymuje się z podniesieniem założeń. - Nie będziemy dokonywać korekt, mamy zwykle słabą końcówkę roku, obroty spadają wtedy do 70-80 proc. takich standardowych przychodów. W związku z czym, to, co mogę dziś powiedzieć, to, że nie widzę zagrożeń dla realizacji prognozy - mówił prezes Jurasz. - Mamy końcówkę sierpnia. Lipiec i sierpień były bardzo dobre. W sierpniu musimy zawsze przeprowadzić remont odlewni, mimo to sprzedaż była bardzo dobra – dodawał.