Oferta ZE PAK ożywi rynek

Kilkadziesiąt tysięcy zapisów powinni złożyć inwestorzy indywidualni na akcje ZE PAK – szacują biura maklerskie. I już zacierają ręce. Mają nadzieję, że ta oferta ożywi rynek klientów detalicznych

Choć zapisy na papiery Zespołu Elektrowni Pątnów-Adamów-Konin dla inwestorów indywidualnych rozpoczęły się w czwartek, to już widać ożywienie wśród maklerów. Chcąc przyciągnąć klientów właśnie do swoich biur, oferują im rozmaite bonusy.

Darmowy rachunek i niższa prowizja

Inwestorzy mogą liczyć nie tylko na bezpłatne otwarcie rachunku inwestycyjnego i jego gratisowe prowadzenie do końca roku, ale też na obniżenie prowizji przy zakupie akcji ZE PAK (od 0,19 proc. wartości transakcji w DM PKO BP i DM BOŚ do 0,29 proc. w Alior Banku), dostęp do zagranicznych rynków jak w KBC Securities czy zwrot do 2 tys. zł za przeniesienie rachunku np. w DM BOŚ.

30–50 tys. inwestorów indywidualnych może wziąć udział w ofercie ZE PAK – szacują maklerzy

Ale to kropla w morzu, biorąc pod uwagę skalę inwestycji, która w przypadku oferty ZE PAK może wynosić do 25 tys. zł na osobę. Prowadzenie rachunku kosztuje od 50 do 100 zł rocznie, a prowizja na rynku akcji (przez Internet) oscyluje wokół 0,39 proc. wartości transakcji.

Andrzej Zajko, zastępca dyrektora ds. klientów indywidualnych w DM PKO BP, pytany, czy akcja promocyjna biura jest szansą na zaktywizowanie akcjonariatu obywatelskiego, stwierdza: – Zapewne wszyscy na rynku by sobie tego życzyli. Dlatego wiele biur robi różne promocje, chcąc przyciągnąć jak największą liczbę klientów.

5,2 tys. osób wystarczy, by objąć 15 proc. akcji dla detalu, jeśli wszyscy złożą zapis maksymalny

Ale zaznacza, że DM PKO BP ma określoną politykę i przeważnie przy tego typu ofertach obniża prowizje, bo takie są oczekiwania klientów. – Jest to swoisty „ukłon" w stronę inwestorów indywidualnych, których ostatnio rynek nie rozpieszcza. Dobrze byłoby, gdyby w większej liczbie wrócili na rynek. Może ta oferta będzie swojego rodzaju „katalizatorem" zmian w tym względzie, ale czas pokaże... – dodaje Zajko.

Ryszard Sikora, dyrektor departamentu klientów detalicznych w DM ING Securities, przyznaje, że konkurencja między biurami maklerskimi jest silna. Dlatego – jak zwykle to bywa przy ofercie spółki Skarbu Państwa – wszyscy aktywizują się, walcząc o klienta, wprowadzając różnego rodzaju zachęty. – Koniunktura na rynku nie jest dobra, niemniej liczymy, że oferta przyciągnie nowych klientów – zaznacza Sikora.

Rekord nie padnie

Ale maklerzy nie spodziewają się bicia rekordów przez detalistów, z jakimi mieliśmy do czynienia przy ostatnich prywatyzacjach m.in. GPW, Tauronu czy PZU. Oczekują, że na akcje ZE PAK zapisze się nie kilkaset, a najwyżej kilkadziesiąt tysięcy osób. – Rynek detaliczny jest teraz martwy. Po ostatnich zawodach, jakie sprawiły debiuty JSW czy wcześniej Tauronu, trudno byłoby powtórzyć rekordy, jakie padały w ostatnich latach – zauważa Grzegorz Zięba, kierownik sprzedaży detalicznej w KBC Securities. Jego zdaniem należy się spodziewać maksymalnie 30 tys. zapisów od klientów indywidualnych i tyle powinno wystarczyć do uplasowania z sukcesem przeznaczonej dla nich transzy (15 proc. oferty, z możliwością powiększenia puli do 25 proc.). – Jeśli nam w KBC Securities uda się zebrać 500 zapisów, to już i tak będzie optymistycznie – zaznacza Zięba. Twierdzi, że spora liczba już złożonych zapisów w KBC jest na maksymalną liczbę 750 akcji ZE PAK, ale średnio jest to pomiędzy 400–500 papierów.

Alior Bank też celuje w kilkadziesiąt tysięcy zapisów. Liczy, że będzie miał 10-proc. udział w całej ofercie. – Zainteresowanie już widać, ale nie wszyscy składają zapisy na maksymalną pulę. Zazwyczaj są one na kwotę od kilkunastu do 20 tys. zł – twierdzi Krzysztof Polak, dyrektor BM Alior Banku.

Maklerzy zwracają uwagę na słabą promocję oferty ZE PAK ze strony Ministerstwa Skarbu Państwa, które sprzedaje akcje. Czyżby resort zdawał sobie sprawę, że oferta nie będzie hitem.

[email protected]

Po stronie inwestorów entuzjazmu na razie nie widać

Sprawdziliśmy w punktach obsługi klienta w różnych miejscach w Polsce, jak przebiegają zapisy osób fizycznych na papiery ZE PAK. We wszystkich oddziałach domów maklerskich, do których się dodzwoniliśmy, mówiono o bardzo umiarkowanym zainteresowaniu lub wręcz jego braku.

Wypowiedzi pracowników POK-ów pokazują też, jak bardzo zmienił się rynek. Nieco ponad dwa lata temu, podczas oferty akcji Taurona (spółka ta ma sporo wspólnego z ZE PAK, bo obie działają w energetyce) zapisało się ponad 230 tys. osób. Popyt dopisywał na fali dobrej koniunktury na GPW. Obecnie, po ponad roku posuchy w ofertach publicznych, sytuacja jest zupełnie inna.

Maklerzy potwierdzają, że w tym momencie nikt nie dyskutuje o nadsubskrypcji i ewentualnej redukcji zapisów. Również infolinie nie narzekają na oblężenie. Obecnie to brokerzy starają się dotrzeć z ofertą do rynku. Inna sprawa, że oferta ZE PAK nie jest dotychczas reklamowana w mediach tak szeroko, jak obserwowaliśmy w przypadku niektórych innych ofert Skarbu Państwa.

Sprawdziliśmy też, czy może pracownicy ZE PAK i ich rodziny już zapisują się na akcje swojej spółki. Przynajmniej w Koninie na razie nic takiego jeszcze nie nastąpiło. Maklerzy przypominają jednak, że tak jest niemal przy każdej ofercie publicznej, a najwięcej deklaracji kupna spływa pod sam koniec zapisów. A te w przypadku ZE PAK dobiegną końca w piątek, 19 października, minutę przed północą. Coraz częściej inwestorzy korzystają też z internetowych systemów transakcyjnych udostępnianych przez brokerów, zamiast wybierać się do POK-ów.

Jedna osoba indywidualna może złożyć deklarację kupna maksymalnie 750 walorów ZE?PAK. Ze względu na to, że zapisy są przyjmowane po cenie maksymalnej, czyli 33 zł, na kupno największej dostępnej puli akcji trzeba zarezerwować 24,7 tys. zł. jp