Informacja, że na skutek działań Telekomunikacji Polskiej MNI Telecom, główna firma z grupy MNI, rozważa złożenie wniosku o upadłość układową, wystraszyła inwestorów.
Po czwartkowym mocnym spadku kursu akcji MNI (o 14,7 proc., do 1,5 zł), także piątkowe otwarcie przyniosło silną przecenę (o 11 proc., do 1,33 zł) papierów firmy kierowanej przez Andrzeja Piechockiego. Kapitalizacja grupy spadła więc przez niecałą dobę o blisko 25 proc.
Prawnicy w akcji
Drastyczna przecena MNI to efekt komunikatu tej firmy. Można było z niego wyczytać, że MNI Telecom ma problemy, bo w sądowym sporze z TP szala tym razem przechyliła się na stronę giganta.
Zgodnie z komunikatem TP uzyskała w ostatnich dniach zabezpieczenie roszczenia na sumę 58 mln zł. Prawdopodobnie zajmie rachunek bankowy MNI Telecom i nieruchomość w warszawskim Ursusie.
MNI Telecom uznaje roszczenia TP za niewymagalne i zapowiada, że będzie dążyć do uchylenia zabezpieczenia. „Spółka powództwo to uważa bowiem za zupełnie bezzasadne, absurdalne i niespotykane w normalnym obrocie gospodarczym. Tym samym traktuje je jako dalszy etap działań TPSA zmierzających do wyeliminowania MNI Telecom jako konkurenta z rynku" – można było przeczytać w komunikacie.