Stało się to dopiero w piątek po południu. Jej wartość ma sięgnąć 232 mln zł brutto. Jest to największy kontrakt w historii spółki.

Winnym opóźnienia był Comarch. Krakowska spółka złożyła w środę 30 stycznia kolejne odwołania do Krajowej Izby Odwoławczej kwestionując wybór Sygnity do realizacji projektu. Zamawiający mimo to zdecydował się, z jednodniowym poślizgiem parafować umowę z wykonawcą.

Comarch był bardzo zdeterminowany w walce o budowę systemu e-podatków. Krajowa Izba Odwoławcza już raz, w połowie grudnia 2012 r., oddaliła protesty przegranych firm. W tej sytuacji Comarch i Asseco Poland w styczniu złożyły do Sądu Okręgowego w Warszawie skargę na orzeczenie KIO. Krakowska spółka za wykonanie systemu żądała 267 mln zł, a Asseco Poland 261 mln zł. Przetargowi przyglądał się też Urząd Zamówień Publicznych, który w wyniku przeprowadzonej kontroli nie stwierdził żadnych naruszeń w procedurze wyboru Sygnity do realizacji przedsięwzięcia.

Informatyczna spółka chce zbudować system e-podatki na bazie aplikacji GenTax stworzonej przez amerykańską firmę Fast Enterprises. W prestiżowym raporcie firmy Gartner GenTax jest najwyżej ocenianym produktem tego typu dostępnym na rynku IT. System będzie dział w 400 urzędach skarbowych. Pracowało będzie na nim ponad 40 tys. urzędników.

Lekki poślizg w podpisaniu kontraktu sprawił, że inwestorzy w piątek rano na wszelki wypadek woleli pozbywać się akcji Sygnity. Na otwarciu kurs zniżkował o 2,4 proc., do 16,45 proc. Potem przecena pogłębiła się nawet do 16,25 zł. Po publikacji pozytywnej informacji o parafowaniu umowy notowania zaczęły jednak szybko odrabiać straty.