Przedstawiciele firmy wyjaśniają to trudną sytuacją gospodarczą w regionie (poza Turcją) oraz zmianami organizacyjnymi w grupie (między innymi reorganizacją działów sprzedaży), które w dłuższym terminie powinny jednak zaprocentować poprawą rezultatów.
Szczególnie słabo wyglądał w 2012 r. biznes w Rumunii, gdzie oprócz czynników makroekonomicznych Asseco SEE musiało poradzić sobie z odejściem części pracowników pracujących dla sektora bankowego, którzy założyli własny, konkurencyjny biznes. Czynniki makroekonomiczne miały też negatywny wpływ na biznes w Chorwacji i Kosowie. Lepiej niż wcześniej prezentowały się za to rynki turecki, serbski i bośniacki.
W IV kwartale 2012 r. sprzedaż skonsolidowana była o 6 proc. niższa niż rok wcześniej (137,3 mln zł), zysk operacyjny spadł o 13 proc., do 16,3 mln zł, a netto o 18 proc., do 14,95 mln zł. Narastająco, po 12 miesiącach, obroty były symbolicznie niższe niż w 2011 r. i wyniosły 462,5 mln zł. Zarobek operacyjny spadł jednak o 4 proc., do 52,6 mln zł, a netto o 9 proc., do 49,6 mln zł. Zgodnie z wcześniejszymi zapowiedziami Asseco SEE podzieli się zarobkami z właścicielami. Rekomendacja zarządu w tej sprawie zostanie opublikowana w najbliższych.
Piotr Jeleński, prezes Asseco SEE, wypowiada się pozytywnie o perspektywach na bieżący rok. Portfel zamówień grupy na ten rok ma wartość 55 mln euro, czyli jest o 3 proc. mniejszy niż przed rokiem, ale zawiera mniej projektów sprzętowych. – Zyski z realizacji tych projektów powinny być zatem wyższe – zaznacza.
Asseco SEE nie zamierza rezygnować z dalszej rozbudowy grupy kapitałowej. Prowadzi luźne rozmowy na temat przejęć z 4–5 firmami, z tego trzema z Turcji. Prezes deklaruje też, że strategicznie, w kilkuletniej perspektywie, grupa chciałaby średniorocznie zwiększać sprzedaż o 15 proc.