Polski rynek się rozwija, wciąż ma co nadrabiać

Branża audytorska w naszym kraju jest coraz bardziej dojrzała. W najbliższych latach czekają ją jednak kolejne znaczące zmiany

Aktualizacja: 15.02.2017 06:30 Publikacja: 27.02.2013 15:27

Rynek usług audytorskich w Polsce ruszył przed nieco ponad 20 laty. Co udało nam się w tym czasie osiągnąć, a w czym wciąż musimy gonić bardziej rozwinięte gospodarki?

Neil Hughes, partner zarządzający działem audytu Ernst & Young, uważa, że jedna z największych różnic dotyczy sposobu zatrudniania firmy audytorskiej. – Proces ten w Europie Zachodniej trwa na przykład dużo dłużej, ponieważ podmiot zatrudniający audytora daje firmom stającym do przetargu większy dostęp do informacji o sobie. Chodzi o to, aby oferty składane przez firmy audytorskie były jak najbardziej dopasowane do specyfiki klienta. Częścią procesu przetargowego są zawsze prezentacje ustne przed komitetami audytu – mówi. – Ponadto cena jest oczywiście zawsze ważna, ale równie istotne są: doświadczenie branżowe, skład zespołu czy też możliwość zapewnienia usług zagranicznemu oddziałowi firmy. No i przede wszystkim audytora zatrudnia się na pięć–dziewięć lat. Natomiast w Polsce okres współpracy jest często krótszy – od roku do trzech lat – dodaje.

Polska podwykonawcami stoi

Na jeszcze inną różnicę zwraca uwagę Mirosław Kośmider, prezes Pro Audit. – Jedną ze znaczących okoliczności, różniących nasz rynek audytorski od rynków zagranicznych, jest fakt, że część firm audytorskich w Polsce funkcjonuje głównie w oparciu o tzw. podwykonawstwo, przy minimalnej w stosunku do portfela klientów własnej strukturze, obejmującej biegłych rewidentów (partnerów, menedżerów) oraz aplikantów i asystentów – mówi. – Dobry obraz tego zjawiska powinno dać porównanie liczby przeprowadzonych badań oraz liczby biegłych rewidentów zatrudnionych w podmiocie, zawartych w rankingu. Tymczasem firmy audytorskie działające na rynkach zagranicznych, zarówno te duże jak też najmniejsze, przeprowadzają badania wyłącznie w oparciu o własne zespoły – dodaje.

Nasz rozmówca zwraca też uwagę, że w większości krajów europejskich zawód audytora jest wykonywany przez tzw. praktyków, tj. biegłych rewidentów, dla których stanowi on podstawową działalność, podczas gdy w Polsce zawód ten wykonują również osoby pracujące na co dzień w innym charakterze, na przykład będące księgowymi.

Czeka nas „dekoncentracja"

Część ekspertów uważa, że polski rynek osiągnął już zbliżony poziom koncentracji do obserwowanego w bardziej rozwiniętych gospodarkach.?Zdaniem Małgorzaty Godlewskiej, prokurenta w Grupie Gumułka-Audyt, zarówno polski jak i europejski rynek firm audytorskich w perspektywie najbliższych kilku lat czeka „dekoncentracja", która będzie wynikać z tzw. zielonej księgi, opublikowanej w Unii Europejskiej w 2010 r.

– Wskazywała ona na nadmierną koncentrację rynku audytorskiego przez podmioty wchodzące w skład tzw. wielkiej czwórki – mówi Małgorzata Godlewska. – Ponadto, moim zdaniem, nastąpi wzmocnienie ładu korporacyjnego (ang. corporate governance) w badanych jednostkach, w tym w szczególności komitetów audytu funkcjonujących w jednostkach zainteresowania publicznego (na przykład spółki giełdowe – red.), co wpłynie na poprawę współpracy biegłego rewidenta z komitetem audytu i regulatorem – dodaje.

Zdaniem Małgorzaty Godlewskiej dojdzie również do poszerzenia zakresu raportowania przez biegłych rewidentów oraz do wprowadzenia międzynarodowych standardów rewizji finansowej jako obowiązujących standardów badania.

[email protected]

Firmy
Mercator Medical chce zainwestować w nieruchomości 150 mln zł w 2025 r.
https://track.adform.net/adfserve/?bn=77855207;1x1inv=1;srctype=3;gdpr=${gdpr};gdpr_consent=${gdpr_consent_50};ord=[timestamp]
Firmy
W Rafako czekają na syndyka i plan ratowania spółki
Firmy
Czy klimat inwestycyjny się poprawi?
Firmy
Saga rodziny Solorzów. Nieznany fakt uderzył w notowania Cyfrowego Polsatu
Materiał Promocyjny
Cyfrowe narzędzia to podstawa działań przedsiębiorstwa, które chce być konkurencyjne
Firmy
Na co mogą liczyć akcjonariusze Rafako
Firmy
Wysyp strategii spółek. Nachalna propaganda czy dobra praktyka?