W ubiegłym roku spółka wypuściła na rynek akcje serii I (1,1 mln) oraz J (3 mln), kwestionowane przez mniejszościowych akcjonariuszy. Wspomniane serie papierów wzięły udział we wczorajszym NWZA. Przeciwko temu protestowali akcjonariusze mniejszościowi, na czele z Borysem Pardusem, posiadający łącznie około 16 proc. głosów na walnym zgromadzeniu (zarejestrowali 0,82 mln walorów; łącznie było reprezentowanych 5,16 mln papierów). Domagali się też unieważnienia uchwał w sprawie emisji wspomnianych serii akcji I i J. Jednak nic nie wskórał. Pytali też prezesa Arkadiusza Kuicha o zasadność reprezentacji akcji tych serii na NWZA. Prezes nie odpowiedział na pytania. Zobowiązał?się do ustosunkowania jedynie na piśmie. Podał też, że ma ku temu ważne powody, o których poinformuje w formie pisemnej.

Mimo przeciągających się i momentami burzliwych obrad NWZA, przerywanych składaniem wniosków, zapisywaniem licznych sprzeciwów do protokołu oraz zadawaniem pytań zarządowi (odpowiedź na niemal wszystkie ma zostać udzielona na piśmie), akcjonariuszom mniejszościowym nie udało się przekonać do swoich racji. Fiaskiem zakończyła się próba odwołania prezesa Kuicha, zmiany składu rady nadzorczej.

Akcjonariusze dominujący, na czele których stoi prezes Arkadiusz Kuich, zdecydowali natomiast o powołaniu biegłego rewidenta do spraw szczególnych. Ma on zbadać zasadność i zgodność z prawem uchwał podjętych w sprawie emisji serii I i J.

Kurs akcji w dniu obrad nadzwyczajnego walnego zgromadzenia tracił na NewConnect nawet 18,6 proc. Od lipca zeszłego roku cena papierów porusza się w trendzie horyzontalnym.