Inwestorzy mogą liczyć na dywidendę

Z Józefem Siwcem, prezesem ZM?Ropczyce, rozmawia Adam?Roguski

Aktualizacja: 15.02.2017 05:39 Publikacja: 05.03.2013 05:00

Inwestorzy mogą liczyć na dywidendę

Foto: Archiwum

Za dwa tygodnie spółka publikuje wyniki finansowe za 2012 r. Jak podsumuje pan ten okres?

O liczbach nie mogę mówić, zresztą wciąż jesteśmy w trakcie audytu. Konsekwentnie realizujemy zapowiedzi – spółka zwiększa przychody i wyniki operacyjne. Jak pokazały wyniki za poprzednie kwartały – jest to wzrost dwucyfrowy.

W dalszym ciągu dywersyfikujemy działalność, dzięki czemu zmniejszamy wrażliwość na wahania koniunktury przede wszystkim w hutnictwie stali z uwagi na istotny wzrost udziału pozostałych segmentów rynku w strukturze sprzedaży. Dostarczamy materiały ogniotrwałe dla hutnictwa metali nieżelaznych, branży cementowo-wapienniczej czy odlewni.

Do ponad 50 proc. wzrósł również udział eksportu w strukturze naszej sprzedaży – jesteśmy obecni w USA czy Rosji, ale także na nowych obiecujących rynkach – jak Indie i Afryka.

Czy skoro wyniki finansowe się poprawiają jest szansa na dywidendę?, o której wspominał zarząd?

Realizujemy ambitny program inwestycyjny, głównie w nowe technologie produkcji – prowadzimy pięć projektów rozpisanych na lata 2013–2015. W sumie nakłady wyniosą 30 mln zł, z czego ponad 12 mln z dofinansowania unijnego.

Myślę jednak, że niezależnie od inwestycji zaproponujemy akcjonariuszom dywidendę z ubiegłorocznego zysku. O wielkości nie chciałbym teraz mówić, poczekajmy na zamknięcie finansowe 2012 r.

Czy powstanie jakaś stała polityka dywidendowa?

Wydaje mi się, że dojrzeliśmy do tego, by wypracować pewne założenia – np. zadeklarować jakiś minimalny procent zysku, który miałby być rekomendowany na wypłatę dywidendy. Prawdopodobnie w tym roku przedstawimy takie szczegóły.

Czy w 2013 r. możliwe będzie utrzymanie tak dynamicznego wzrostu wyników?

Sytuacja w całej światowej gospodarce nie jest łatwa. Nasz budżet na 2013 r. jest nieco ostrożniejszy, niemniej zakładamy wzrost we wszystkich obszarach. Szukamy swoich szans i jak do tej pory – z sukcesem.

Na jakim etapie jest przejęcie części operacyjnej spółki ZM Invest?

Wszystko odbywa się zgodnie z harmonogramem. W zeszłym roku, w ramach przygotowania do transakcji, doszło do zmiany struktury właścicielskiej, czego skutkiem było niedawne wezwanie. Trwa wydzielanie części operacyjnej z ZM Invest, do połowy tego roku transakcja powinna zostać zamknięta. Przejęty podmiot nie będzie wchłonięty przez Ropczyce, tylko będzie spółką zależną, której wyniki będą konsolidowane. Ropczyce zapłacą akcjami nowej emisji w ramach uchwalonego już kapitału docelowego.

Jaki wpływ na wyniki grupy będzie mieć to przejęcie?

Zarówno przychody, jak i zyski zwiększa się o kilkadziesiąt procent.

Czy planujecie również otwartą emisję akcji?

Na dziś nie brakuje nam źródeł finansowania, ale możemy rozważyć emisję, mającą na celu zwiększenie płynności. Niski free float zaburza właściwą wycenę spółki.

Rozmawialiśmy na ten temat między innymi z przedstawicielami inwestorów instytucjonalnych. Oczekiwanie jest takie, że najpierw powinniśmy zamknąć transakcję i pokazać nowy kształt grupy oraz efekt w postaci wyników finansowych. Na razie więc nie ma żadnej decyzji w tym kierunku.

Wspominał pan o wzroście eksportu i wchodzeniu z produktami na nowe rynki. Czy strategia rozwoju zakłada zagraniczne przejęcia?

Jesteśmy średniej wielkości graczem, który funkcjonuje na globalnym rynku, ale w niszowych obszarach. Nie mamy zamysłu stać się gigantem. Raczej kładziemy nacisk na  zwiększenie efektywności – poprawie marż, inwestycjach w najbardziej innowacyjne technologie produkcji.

W tej chwili bierzemy udział w dwóch inwestycjach typu join venture, w Rosji i w Chinach. W obu przypadkach minimalizujemy ryzyko biznesowe – jesteśmy na udziałach mniejszościowych.

A czy możliwa jest odwrotna sytuacja – że to Ropczyce zostaną przejęte?

Z pewnością jesteśmy łakomym kąskiem dla dużych koncernów, produkujemy wysoko oceniane produkty, działamy na atrakcyjnych geograficznie rynkach. Jesteśmy obserwowani przez największych graczy, ale w tej chwili nie ma żadnych działań z naszej czy ich strony.

Chciałbym przypomnieć, że głównym akcjonariuszem jest spółka menedżerska. Nie ma planów, by Ropczyce stały się częścią globalnego koncernu. Można powiedzieć, że oprócz czysto biznesowych kierują nami pobudki patriotyczne.

Firmy
Rainbow Tours przejmuje rumuńskiego touroperatora
Firmy
GPW chce wykorzystać dobrą koniunkturę. Czy uda jej się zdemokratyzować hossę?
Firmy
Solidny początek roku PZU. Zysk mocno w górę. Rośnie sprzedaż polis
Firmy
Akcje GPW z nowym rekordem po wynikach
Firmy
InPost Rafała Brzoski nastawił celownik
Firmy
Sprawozdawczość finansowa i zrównoważonego rozwoju