- Jestem bardzo zadowolony z raportu jednostkowego. Gorzej w przypadku wyników skonsolidowanych - mówi Parkietowi Karol Zarajczyk, prezes Ursusa. W przypadku danych dotyczących samego Ursusa, przychody ze sprzedaży wyniosły 212,7 mln zł w porównaniu do 160 mln zł w 2011 r. a zysk netto 7,5 mln w porównaniu do 1,2 mln zł rok wcześniej.
Zarajczyk podkreśla, że na wyniki skonsolidowane duży wpływ miały kłopoty spółki zależnej Bioenergia Invest, której sytuacja skomplikowała się z powodu przedłużającego się braku regulacji w sprawie trójpaku dotyczącego emisji CO2. Dodatkowo, złe lato 2011 r. spowodowało, że na rynku słomy ceny surowca podskoczyły o 300 proc., a cofająca się gospodarka sprawiły, ze zapotrzebowanie na prąd jest niższe przez co klienci Bioenergii czyli elektrownie produkują znacznie mniej energii. - Wszystko wskazuje na to, że w tym roku będzie znacznie lepiej. Spółka ma zapewniony dostęp do taniej słomy, bo żniwa w 2012 r. były dobre. Ponadto Ursus zapewnił dla tej spółki nową technologię peletowania, która pozwoli obniżyć koszty produkcji i zmaksymalizować zysk - mówi Zarajczyk.
W przypadku samego Ursusa sytuacja jest bardzo dobra. Podkreśla, że firma wykazuje coraz większą rentowność sprzedaży ciągników, od początku roku liczba zarejestrowanych ciągników rok do roku wzrosła o 450 proc. - Jeśli chodzi o ciągniki to w 2013 roku odzyskujemy rynek w segmencie gdzie jesteśmy obecni z naszymi traktorami, mamy już udział przeszło 7 procentowy, podczas, gdy średnia za cały ubiegły rok wynosiła 4 proc. Skoczyliśmy z miejsca ósmego na czwarte - dodaje prezes firmy.
W latach 90-tych firma straciła rynek ciągników na rzecz innych producentów m.in. spółki Zetor. Ursus skupił się wówczas na rynkach afrykańskich, zaniedbując rozwój lokalny. Teraz nadrabia ten czas. Zarajczyk zapowiada, że podczas, gdy w ub.r. Ursus sprzedał ok. 700 ciągników, to w planach jest osiągnięcie w ciągu dwóch lat sprzedaży na poziomie 2 tys. maszyn rocznie
- Nie będziemy rekomendować WZ wypłaty dywidendy w tym roku, chcemy aby zysk został przeznaczony na rozwój ciągników jak i zwiększenie skali produkcji co pozwoli nam walczyć o fotel lidera na rynku krajowym - zapowiada Zarajczyk.