Wbrew powszechnemu mniemaniu marże obligacji nie zależą przede wszystkim od wiarygodności emitentów ani od zabezpieczenia długu – wynika z przygotowanego przez PKF Capital raportu dotyczącego wpływu określonych czynników na wysokość marż papierów dłużnych wyemitowanych przez przedsiębiorstwa.
Analizie poddane zostały wszystkie 204 emisje obligacji przedsiębiorstw, które notowane były na rynku Catalyst na koniec minionego roku. Łączna wartość analizowanych papierów sięgnęła 9,8 mld zł, z czego 4,5 mld zł stanowiły obligacje trzech największych emisji przeprowadzonych przez PGNiG, PKN Orlen i Energę.
Pod uwagę wzięto siedem czynników determinujących wysokość marży: wartość emisji, wielkość emitenta, formę zabezpieczenia papierów dłużnych, branżę, w której działa emitent, jego notowania na GPW lub NewConnect, liczbę lat od emisji do wykupu papierów oraz wiarygodność kredytową przedsiębiorstwa.
Duzi mają lepiej
Analiza wykazała, że istnieje niemal liniowa zależność między marżą a wartością emisji obligacji – średnia marża maleje wraz ze wzrostem wartości emisji. W grupie najmniejszych emisji, o wartości poniżej 1 mln zł, średnia marża sięgnęła 7,6 proc. W wypadku emisji o wartości co najmniej 50 mln zł spadła zaś do 4,1 proc.
Podobną zależność autorzy raportu zauważyli, gdy pod uwagę wzięli wielkość przedsiębiorstw mierzoną przychodami lub kapitalizacją. Średnia marża wśród podmiotów osiągających poniżej 1 mln zł obrotów wyniosła 7 proc., podczas gdy w gronie firm z co najmniej 500 mln zł sprzedaży było to 3,6 proc. Kapitalizacja poniżej 50 mln zł oznaczała średnią marżę wynoszącą 7,1 proc., podczas gdy w grupie emitentów wartych powyżej 400 mln zł było to 4,1 proc. Takie wnioski nie powinny dziwić, jeśli pod uwagę weźmie się, że największe emisje przeprowadzają duże, wiarygodne podmioty o dobrej sytuacji finansowej, w związku z czym inwestorzy nie oczekują tak wysokiej premii za ryzyko – jak w wypadku mniejszych firm.