Wyniki mają się poprawiać

Sergiej Mazin - z dyrektorem generalnym KSG Agro rozmawia Maciej Rudke

Aktualizacja: 11.02.2017 11:46 Publikacja: 26.09.2013 06:00

Sergiej Mazin, dyrektor generalny KSG Agro

Sergiej Mazin, dyrektor generalny KSG Agro

Foto: Archiwum

W I półroczu KSG Agro miało 11,4 mln USD zysku netto, prawie tyle samo co w całym 2012 r. Biorąc pod uwagę lepsze II półrocze, oznacza to, że podwojenie zeszłorocznego wyniku jest pewne?

Należy uznać, że wynik w tym roku będzie znacznie lepszy niż w ubiegłym. Nie mogę więcej powiedzieć, bo nie przedstawiamy prognoz. Nie będziemy tego robić także w kolejnych latach, bo zmienność rynków jest bardzo duża, a nasze wyniki zależą od kilku segmentów, które dodatkowo na siebie wpływają. Prognozowanie jest więc bardzo trudne, a rynek kapitałowy chorobliwie reaguje na odchylenia od zapowiadanych wyników.

Jakie może być II półrocze?

Jesteśmy przekonani, że dotychczasowa dynamika wzrostu przychodów i zysków będzie kontynuowana. W naszym biznesie występuje jednak sezonowość i sprzedaż w III oraz IV kwartale jest wyraźnie wyższa niż w I połowie roku.

Czy zapowiadane wcześniej zwiększenie banku ziemi w tym roku z 90 do 120 tys. ha jest realne?

Do tej pory zwiększyliśmy go do 96 tys. ha. Robiliśmy to nie poprzez akwizycje, ale przez wzrost organiczny, tzn. podpisywaliśmy umowy najmu z właścicielami gruntów i nie płaciliśmy za nie. Uważamy, że najważniejsze jest skoncentrowanie się na poprawie efektywności, czyli przychodów i zysków z jednego hektara. Ale nasza strategia nie zmienia się i do końca 2016 r. chcemy mieć 200 tys. ha. Będziemy przyglądać się sytuacji na rynku, aby wybrać odpowiedni moment do zwiększenia areału.

Potrafimy w krótkim czasie poprawiać nasze wyniki i widać to było w poprzednich latach. Biorąc pod uwagę wahliwość cen surowców rolnych, najważniejsze jest dla nas zwiększenie urodzajności i wskaźników takich jak ROA i ROE. Chcielibyśmy, aby były one na poziomach z 2011 r. (odpowiednio 22 i 38 proc.).

Czy osiągnięta w I półroczu efektywność z hektara to docelowy poziom?

Nie jesteśmy z niej całkowicie zadowoleni (2,9 t/ha dla pszenicy, 2,1 dla rzepaku i 2,4  dla jęczmienia – red.). To wprawdzie znacząco lepszy wynik niż w zeszłym roku, ale widzimy jeszcze duży potencjał wzrostu, np. pszenicy i jęczmienia do 4 t/ha, a jeśli chodzi o rzepak, można zwiększyć efektywność wobec tego roku o 10–15 proc.

Jak chcecie zwiększyć wydajność?

Chcemy to zrobić, dokładniej opiekując się uprawami, stosując nawozy mikroelementowe zawierające np. bor. Oprócz nawadniania współpracujemy z firmą, która monitoruje nasze uprawy, i zarządzamy swoimi siewnikami za pomocą systemu GPS. W kolejnych latach nadal zamierzamy koncentrować się na trzech uprawach. Ale dzięki wysokiej urodzajności kukurydzy na zraszanych areałach będzie ona czwartym głównym segmentem pomimo niewielkiej liczby hektarów na nią przeznaczonych. Aby zmniejszyć wpływ pogody na wyniki i plony (np. suszy w 2012 r.), zaczęliśmy rozwój nawadniania, zwłaszcza na Krymie, gdzie infrastruktura jest bardzo dobra. W tym roku nawadniamy 1,5 tys. ha areału kukurydzy, gdzie osiąga się wysoką wydajność ok. 12 t/ha.

Jakie są wasze plany w segmencie trzody chlewnej?

Obecnie rozwijamy nasz kompleks. W październiku urodzą się pierwsze prosiaki i sprzedaż nastąpi w styczniu przyszłego roku. W całym 2014 r. chcemy sprzedać 100 tys. sztuk, co może dać ok. 12 mln USD przychodów. Część zostanie sprzedana jako prosięta o wadze 25–30 kg, a reszta jako dorosłe tuczniki o wadze 110 kg. Cena za kilogram prosiaka jest półtora raza wyższa niż dorosłej świni. Firmy chcą od nas kupować prosiaki, aby potem je dochować do ubojnej wagi.

Jaka może być sprzedaż trzody w kolejnych latach?

W 2016 r. chcemy sprzedać 240 tys. sztuk. To stabilny rynek, a ceny mięsa wieprzowego ostatnio nieco wzrosły, a ceny ziarna zmalały. Zakładany poziom sprzedaży jest realny. Obecnie mamy 4,5 tys. macior, z których 4 tys. rodzi prosiaki na sprzedaż, a pozostałe 500 przeznaczone jest do reprodukcji. Oczekujemy więc po 2016 r. przychodów z tego segmentu na poziomie 50 mln USD rocznie.

Produkcja pelletu już wystartowała?

Jeszcze nie. Kończymy prace budowlane, a opóźnienie wynika z wymogów przeciwpożarowych, które są już spełnione. W listopadzie powinna ruszyć produkcja. Wydajność fabryki to 60 tys. ton pelletu rocznie. Średnia cena, którą chcemy osiągnąć, to 120 USD za tonę, co powinno rocznie dać 7,2 mln USD przychodów. Nie odżegnujemy się od zapowiadanego planu budowy kolejnego zakładu, ale najpierw chcemy zakończyć ten. Mamy umowę z PEP o wartości 120 mln zł na dostarczenie tej spółce 50 tys. ton pelletu rocznie w latach 2013–2019. Nie martwimy się o odbiorców, szukamy ich też na Ukrainie.

Czy plan inwestycyjny na ten rok o wartości ok. 48 mln USD zostanie w pełni zrealizowany?

Z powodu przesunięć w powiększaniu banku ziemi wydamy w tym roku mniej, bo ok. 17 mln USD. Plan inwestycyjny na kolejny rok przedstawimy podczas publikacji sprawozdania finansowego za III kwartał.

Podtrzymujecie, że w kolejnych latach po 2016 r. możecie osiągać ponad 100 mln USD zysku rocznie?

Zdecydowanie tak. Każdy z segmentów będzie do tego wyniku równie potrzebny: zarówno uprawy rolne, produkcja żywności, trzody chlewnej, jak i pelletu.

Kiedy zaczniecie wypłacać dywidendę?

Decyzje w sprawie ewentualnej nowej polityki dywidendowej zostaną podjęte najwcześniej na walnym zgromadzeniu w połowie przyszłego roku.

Chiński wzrost?

W ciągu zaledwie pięciu dni kurs akcji ukraińskiej grupy rolniczej wzrósł o 16 proc. Czy to efekt doniesień chińskiej prasy, która informowała, że pochodząca z tego kraju firma Xinjiang Production and Construction Corps może mieć dostęp do 100 tys. ha ziemi zarządzanej przez KSG Agro? Według chińskiej prasy w kolejnych latach dzierżawiony areał miał wzrosnąć do... 3 mln ha. Dla porównania obecny bank ziemi KSG to 96 tys. ha i do 2016 r. ma wzrosnąć do 200 tys. ha. Zarząd spółki podkreśla, że nie zamierza i nie ma prawa do sprzedaży ziemi cudzoziemcom, także Chińczykom. Do Państwa Środka ma trafiać jedynie nadwyżka produkcji plonów i trzody chlewnej. Główna sprzedaż grupy ma być realizowana na Ukrainie. W I półroczu przychody KSG Agro wzrosły o 79 proc., do 13,7 mln USD, a wynik netto o 39 proc. do 11,4 mln USD.

Firmy
Mercator Medical chce zainwestować w nieruchomości 150 mln zł w 2025 r.
https://track.adform.net/adfserve/?bn=77855207;1x1inv=1;srctype=3;gdpr=${gdpr};gdpr_consent=${gdpr_consent_50};ord=[timestamp]
Firmy
W Rafako czekają na syndyka i plan ratowania spółki
Firmy
Czy klimat inwestycyjny się poprawi?
Firmy
Saga rodziny Solorzów. Nieznany fakt uderzył w notowania Cyfrowego Polsatu
Materiał Promocyjny
Cyfrowe narzędzia to podstawa działań przedsiębiorstwa, które chce być konkurencyjne
Firmy
Na co mogą liczyć akcjonariusze Rafako
Firmy
Wysyp strategii spółek. Nachalna propaganda czy dobra praktyka?