Energa, która szykuje się do debiutu na warszawskiej giełdzie, po trzech kwartałach ma o 13 proc. wyższy zysk netto niż osiągnęła w tym samym okresie roku ubiegłego. Wyniósł on 598 mln zł. W tym samym czasie przychody grupy wzrosły o 3,6 proc. i sięgnęły 8,5 mld zł. Jak wyjaśnia zarząd spółki, największy wpływ na poprawę wyników miał segment dystrybucji, który daje ponad 75 proc. EBITDA grupy. – Szczególnie cieszy nas fakt, że dynamika wzrostu zysków jest wyższa niż dynamika wzrostu sprzedaży, co oznacza wzrost naszej efektywności biznesowej – dodaje Mirosław Bieliński, prezes Energi.
Istotnie zwiększyły się też nakłady inwestycyjne. Energa od stycznia przeznaczyła na ten cel już 2,1 mld zł. To o 75 proc. więcej niż w tym samym okresie roku ubiegłego. Z tego 842 mln zł popłynęło na rozwój i modernizację sieci dystrybucyjnych.
Na tle branży
Lepsze wyniki w segmencie dystrybucji to efekt podwyżki taryfy za przesył energii. Z kolei w dziale wytwarzania największy wzrost wyników dotyczył hydroelektrowni, ze względu na korzystne warunki pogodowe. Przykładem może być elektrownia wodna we Włocławku, która wyprodukowała o 48 proc. więcej energii niż przed rokiem. Istotny wzrost, bo o około 20 proc., zanotowały też jednostki spalające biomasę, gdyż jest to pierwszy pełny rok funkcjonowania nowego kotła w Elektrowni Ostrołęka. Z kolei dział sprzedaży osiągnął zbliżony poziom do roku ubiegłego. Co prawda, wolumen energii elektrycznej sprzedanej odbiorcom końcowym spadł o około 10 proc., ale zostało to zrekompensowane wyższą sprzedażą na rynku hurtowym.
Zdaniem ekspertów najwięksi konkurenci Energi: Polska Grupa Energetyczna, Tauron i Enea, nie będą mogły się pochwalić dobrymi wynikami za miniony kwartał. – Spodziewam się, że wyniki finansowe spółek energetycznych w III kwartale pogorszyły się w porównaniu z poprzednimi kwartałami. Po pierwsze, skończyły się już darmowe uprawnienia do emisji CO2, co podnosi koszty działalności (poza Eneą, stosującą odmienny sposób rozliczania certyfikatów). Po drugie, wzrosła też istotnie cena zielonych certyfikatów, co spowodowało zauważalny wzrost kosztów działalności i znaczne spadki zysku EBITDA z segmentu sprzedaży energii – argumentuje Paweł Puchalski, analityk DM BZ WBK. Zaznacza też, że wciąż nie widać na rynku odbicia cen energii. – Wbrew oczekiwaniom koncernów, które planują budowę nowych bloków energetycznych, nie przewiduję, by w najbliższym czasie miało się to zmienić – dodaje.
W oczekiwaniu na debiut
Poprawa wyników finansowych niewątpliwie korzystnie wpływa na wizerunek Energi tuż przed planowaną pierwszą ofertą publiczną. Wciąż jednak nie wiadomo, kiedy akcje gdańskiej spółki zadebiutują na GPW. Do piątku Komisja Nadzoru Finansowego nie zatwierdziła jeszcze prospektu emisyjnego, który resort skarbu złożył 11 września. Ponieważ minął już ustawowy czas na akceptację dokumentu, można przypuszczać, że pojawiły się w nim braki, które resort musiał uzupełnić. Minister skarbu zapowiadał ostatnio, że aktualny jest plan wprowadzenia spółki na giełdę jeszcze w tym roku, jeśli tylko warunki rynkowe będą sprzyjające.