Czego należy się spodziewać w najbliższych miesiącach na polskim rynku fuzji i przejęć? Z raportu Fordaty wynika, że w III kwartale liczba transakcji mocno spadła.
Rzeczywiście, widoczny jest duży spadek, ale ubiegły rok był wyjątkowy i wątpliwe było, czy wzrost może być kontynuowany bez końca. Zresztą na świecie w tym roku aktywność też nieco spadła, więc polski rynek nie jest tu ewenementem. Ten spadek ma też głębsze uzasadnienie. Pojawiło się dużo czynników ryzyka i niepewności w globalnej gospodarce. To ograniczyło zapał inwestorów.
O jakie czynniki chodzi?
Po pierwsze, perspektywa Brexitu. Inwestorzy z Wielkiej Brytanii stanowią znaczącą część rynku M&A. Do tego dochodzi kwestia wyborów w USA. Nie wiadomo, kto będzie rządził największą światową gospodarką. Istotną kwestią jest też kondycja chińskiej gospodarki. Tak naprawdę nie wiadomo, w którym miejscu się znajduje. Do tego wszystkiego dochodzi niepewność dotycząca cen surowców, paliw czy kwestia uchodźców. Reasumując, nie ma przesłanek, które by sugerowały że rynek M&A się zawali, ale ochłodzenie koniunktury nie jest niespodzianką.
Mniej jest transakcji czy rozmów?