Wśród mniejszych spółek odsetek ten jest jeszcze niższy i spada do poziomu kilkunastu procent. Dane te są dość stabilne i niemal się nie zmieniają od kilku lat. Co jest tego przyczyną i dlaczego spółki nie tworzą materiałów informacyjnych, których oczekują od nich inwestorzy?
Najprostsze wytłumaczenie, „bo nie ma takiego obowiązku", jest oczywiście prawdziwe, ale nie wyczerpuje przyczyn. Brak prezentacji nie jest co prawda zagrożony karami administracyjnymi, ale spółka, która ich nie publikuje, jest piętnowana przez inwestorów. Niepublikowanie dobrych materiałów informacyjnych to jeden z elementów prowadzenia słabych relacji inwestorskich. Takie działanie jest domeną, niestety, większości notowanych na warszawskiej giełdzie spółek. Dla wielu z nich wejście na giełdę było jednorazową przygodą, podyktowaną chęcią pozyskania kapitału na rozwój przy jednoczesnym braku strategicznej wizji roli giełdy w długofalowym planie rozwoju emitenta. Skoro pozyskałem już kapitał i nie muszę go oddawać, to będę wykonywał tylko to, czego wymagają ode mnie przepisy prawa i to w najmniejszym możliwym zakresie.
Szukając dalej przyczyn takiego stanu rzeczy musimy zauważyć, że przygotowanie dobrej prezentacji inwestorskiej to wysiłek organizacyjny, którego wiele niedoinwestowanych działów relacji inwestorskich nie jest w stanie podjąć. Prezentacja nie jest przecież kopią raportu okresowego, zbiorem tabelek lub wykresów. Dla inwestorów najcenniejsze są komentarze, które pozwolą wyjaśnić zależności i przyczyny oraz dadzą wskazówki do prognozowania przyszłości spółki. A tymczasem jedynie 57% spółek zamieszcza w prezentacjach komentarze do wyników finansowych, a 49% omawia sytuację na rynku, na którym działają.
Te niskie wartości wynikają z wysiłku, jaki trzeba włożyć w stworzenie treściwych, jasnych i jednocześnie zwięzłych komentarzy. Raport okresowy, zarówno noty w sprawozdaniu finansowe, jak też samo sprawozdanie z działalności, nie mają limitu objętości i stosunkowo łatwo jest w nich wszystko wyjaśnić. Tworząc prezentację jesteśmy ograniczeni powierzchnią slajdu i miejscem na krótkie hasłowe przedstawienie przyczyn lub wyjaśnień. Skracanie, syntetyzowanie i podkreślanie tylko tego, co najważniejsze jest trudne i wymaga czasu, o czym zresztą pisał już Pascal: „List ten jest dłuższy jedynie dzięki temu, iż nie miałem czasu napisać go krócej."
Warto zauważyć, że wspomniany odsetek spółek przedstawiających w prezentacji sytuację rynkową spadł aż o 15pp w ciągu roku. Może to być wynikiem rosnącej niepewności makro i mikroekonomicznej oraz rosnącego stopnia skomplikowania otoczenia, w którym działa spółka. Odsetek tych, którzy pokusili się o omówienie trendów wpływających na przyszłą sytuację rynkową jest jeszcze niższy i wynosi 24%. To niezbyt optymistyczna informacja dla inwestorów, którzy przecież starają się szacować przyszłe wyniki spółek w oparciu o informacje o tym, jak są one w stanie wykorzystywać sytuację rynkową. O ile raport okresowy jest swego rodzaju zdjęciem pokazującym stan spółki w danym momencie, to dobra prezentacja powinna wykraczać poza to i opowiadać całościową opowieść o spółce, przede wszystkim z perspektywą jej przyszłości.