W najbliższą niedzielę 11 marca przypada pierwszy dzień obowiązywania ustawy o zakazie handlu. Większość sklepów spożywczych będzie zamykana w dwie niedziele w miesiącu – pracować mogą tylko w pierwszą i ostatnią niedzielę miesiąca.
Dla handlu to fatalna informacja, duże sieci hipermarketów czy dyskontów walczą, aby straty związane z brakiem niedzielnych obrotów zminimalizować. W tym celu wydłużają godziny pracy – w piątek czy sobotę nawet do 23 czy do północy.
We wszystkie niedziele pracować będą mogły tylko niezależne sklepy, o ile za kasą stanie ich właściciel. Także te działające w ramach franczyzy mogą pracować, ale te prowadzące własne sklepy już nie. Tymczasem giełdowe Dino Polska jest właścicielem zdecydowanej większości gruntów i nieruchomości, w których zlokalizowane są sklepy jego sieci.
Dlatego zdaniem analityków Haitong Banku nowa ustawa o zakazie handlu może negatywnie wpłynąć na wyniki Dino Polska, które realizuje w niedziele około 8 proc. swojej sprzedaży. Ich zdaniem spółce nie uda się jej przenieść na inne dni tygodnia, ponieważ część konsumentów w niedzielę dalej będzie robić zakupy, choćby we wspomnianych mniejszych sklepach sieci franczyzowych, na stacjach benzynowych czy przez internet.
Giełdowa spółka jednak twierdzi, że nowa regulacja nie jest dla niej powodem do zmartwień, choć pewne zmiany w modelu działalności są możliwe.