Dla oceny perspektyw spółek związanych z branżą meblarską, jak Forte czy Pfleiderer, kluczowe znacznie odgrywa korzystne otoczenie rynkowe.
– Produkcja sprzedana mebli pozostaje w trendzie wzrostowym. Pod względem wartości wzrosła w I kwartale br. o 6,8 proc. rok do roku. Pod względem wolumenów statystyki wskazują na podobne trendy. Wartości z kwietnia sugerują jeszcze większą dynamikę. Perspektywy w dalszym ciągu oceniamy jako korzystne, ponieważ prognozowane tendencje na najważniejszych rynkach UE powinny być pozytywne – wskazuje Michał Sopiel, analityk DM BZ WBK.
Oczekiwana poprawa
W ostatnich kilku kwartałach rezultaty finansowe Forte głównie rozczarowywały, ale zdaniem analityków jest szansa na odwrócenie negatywnego trendu w wynikach. – Z uwagi na duży popyt na meble, zmniejszenie liczby produktów i słabszy kurs złotego do euro w kwietniu i maju 2018 r. przewidujemy wyższe przychody zarówno w krótkim, jak i w średnim terminie – oczekuje Sopiel.
Jego zdaniem wkrótce powinny być widoczne pierwsze efekty uruchomienia produkcji własnej płyty, co uniezależni Forte od dostawców zewnętrznych i, co za tym idzie, istotnie ograniczy wahania kosztów podstawowego surowca. – Produkcja płyt Forte już w II kwartale 2018 r. powinna sięgnąć 70–80 tys. mkw. Mimo to przedsiębiorstwo będzie na razie w dalszym ciągu korzystać z płyt kupowanych od zewnętrznych dostawców (ok. 60 proc. udziału w strukturze kosztów w II kw.). Można mieć jednak nadzieję, że od III kw. 2018 r. produkcja mebli będzie oparta wyłącznie na płytach wytwarzanych wewnętrznie – ocenia ekspert.
Wśród ryzyk wymienia wysoki poziom zadłużenia spółki. – Zadłużenie netto na poziomie 598 mln zł na koniec I kw. 2018 r. wskazuje, że stosunek długu netto do EBITDA za ostatnie 12 miesięcy wynosi 5,4x, co może doprowadzić do naruszenia technicznych warunków umów kredytowych, jeśli EBITDA za II kw. 2018 r. spadnie poniżej 24 mln zł odnotowanych w II kw. 2017 r. – zauważa.