Jak zauważa Marek Jurzec, analityk DM BDM, na negatywne postrzeganie spółki składa się kilka czynników. – Najważniejszym były oczywiście rozczarowujące wyniki, ale były też inne przyczyny. Przede wszystkim nie pojawiły się zapowiadane efekty synergii między segmentem poszyć a obszarem inżyniersko-projektowym. Słabo radził sobie także sam dział poszyć. Wynikało to z rosnących kosztów pracy, które spółka próbowała neutralizować przez renegocjację dotychczasowych umów – wskazuje ekspert.

Groclin wciąż prowadzi poszukiwania inwestora dla działu poszyć, które trwają wyjątkowo długo. – Ponad rok temu zarząd komunikował, że planuje sprzedać ten segment, jednak chętni do tej pory się nie znaleźli. Problemem jest także brak nowych zamówień, co stawia pod znakiem zapytania jego zdolność do generowania dodatnich wyników w średniej i dłuższej perspektywie. Pozytywnie wypada za to CADM Automotive (dział projektów). Ten podmiot generuje bardzo dobre wyniki i pozyskuje nowe kontrakty – zauważa Jurzec. Jego zdaniem kurs Groclinu może być w najbliższym czasie pod presją możliwej emisji akcji. JIM