Marża brutto ze sprzedaży wyniosła 3,8 proc., grupa zanotowała 12,1 mln zł zysku brutto ze sprzedaży wobec 5,8 mln zł pod kreską rok wcześniej. Czysty zarobek wyniósł 1,21 mln zł wobec niemal 15 mln zł straty.
– Poprawa wyników to pochodna tego, że po ubiegłorocznym zastoju na kolei rozkręcają się prace. Teoretycznie powinniśmy się cieszyć, bo przychody rosną i wykazujemy zyski, ale sytuacja w branży wciąż nie jest łatwa – powiedział Wiesław Nowak, prezes i główny akcjonariusz ZUE. – Cały czas borykamy się ze wzrostem kosztów. To wywiera presję na kontrakty zawarte wcześniej. Marże generalnych wykonawców nie są tak duże, byśmy mogli brać na siebie całość wzrostu. Robimy, co możemy, pod względem optymalizacji i pilnowania kosztów, ale niezbędna jest realna waloryzacja cen materiałów w kontraktach – podkreślił.
Sytuacja odbija się także na nowych przetargach. W ostatnim czasie trzy duże postępowania, w których ZUE zajęło pierwsze miejsca z ofertami o wartości łącznie 0,93 mld zł, zostały unieważnione – inwestorzy zakładali bowiem znacznie niższe budżety.
– W najbliższym czasie zostanie rozpisana nowa fala przetargów przez PKP PLK. Zobaczymy, czy inwestor uwzględnia realia rynkowe, czy znów rozdźwięk między kosztorysem a ofertami firm będzie znaczny. To nie jest tak, że firmy chcą teraz sobie odbić straty z wcześniej zawieranych umów i windują marże. Nauczeni doświadczeniem, kalkulujemy ceny w ofertach z buforem zakładającym dalszy wzrost kosztów. Presja się nie skończyła. Rośnie płaca minimalna, skokowo rosną ceny energii, na co wskazują producenci materiałów budowlanych – podkreślił Nowak.
Wartość portfela zamówień ZUE to 2,29 mld zł na lata 2018–2021. Wartość umów podpisanych w tym roku to 568 mln zł. Do tego firma złożyła najkorzystniejsze oferty w postępowaniach o wartości około 143 mln zł netto i bierze udział w postępowaniach o wartości szacowanej na 5,6 mld zł.