Zapowiada się lepszy rok, kluczowe są inwestycje

Gościem Dariusza Wieczorka był Piotr Lisiecki, prezes Boryszewa.

Publikacja: 29.04.2019 16:50

Zapowiada się lepszy rok, kluczowe są inwestycje

Foto: parkiet.com

Ubiegły rok nie był łatwy dla grupy, zwłaszcza części motoryzacyjnej. Co wpłynęło na pogorszenie wyników?

Na biznes motoryzacyjny wpłynęły głównie nowe przepisy dotyczące jakości, czyli WLTP (dotyczące emisji spalin i zużycia paliwa – red.), które spowodowały drastyczny spadek sprzedaży samochodów od września. Kiedy spojrzymy na globalne wyniki sprzedaży aut, to wynik w 2018 r. był zbliżony do 2017 r., ale ważne jest to, jak wyglądała sprzedaż poszczególnych producentów i modeli na poszczególnych rynkach.

Waszym głównym klientem jest Grupa Volkswagen, która akurat mocno ucierpiała...

Tak, jeśli chodzi o komponenty z tworzyw, VW jest naszym kluczowym odbiorcą, który w samym wrześniu zanotował 50- proc. spadek sprzedaży. Niestety, o tak drastycznych spadkach dowiadywaliśmy się praktycznie z godziny na godzinę. Współpraca z naszymi odbiorcami wygląda tak, że widzimy zamówienia na dany miesiąc. Wiedząc o liczbie części zamówionych do poszczególnych modeli samochodów, przygotowujemy zasoby, analizujemy, jak zorganizować pracę. Nic nie wskazywało na początku września, by sytuacja miała się tak drastycznie pogorszyć, byliśmy przygotowani na obsługę znacznie większych zamówień – a te z tygodnia na tydzień były coraz mniejsze.

Najtrudniejszy był dla nas III kwartał, kiedy ponieśliśmy stratę na poziomie EBITDA (zysk operacyjny plus amortyzacja – red.), ale szybko dostosowaliśmy się do sytuacji i w IV kwartale mamy powolne odbicie wyniku.

Co teraz dzieje się na rynku, czy sytuacja wraca do normy, czy będzie jeszcze rzutować na sprzedaż?

To, że mieliśmy odbicie w IV kwartale, nie oznacza, że w I czy II kwartale tego roku możemy oczekiwać powrotu do normalności. Nie, cały czas widzimy zmniejszoną sprzedaż u naszych kontrahentów. Jesteśmy jednak na to przygotowani, mocno popracowaliśmy nad kosztami, dziś mogę powiedzieć, że na pewno wyniki w I kwartale mogą pozytywnie nastrajać, będą lepsze niż to, co widzieliśmy w końcówce 2018 r.

A jak zapowiada się cały 2019 r. dla całej grupy, a więc dla części motoryzacyjnej, metalowej i chemicznej? Oczekujecie poprawy?

Ten rok na pewno będzie lepszy, ponieważ część metalowa – która jest motorem napędowym – idzie do przodu. Oczywiście widzimy pewne spowolnienie gospodarcze na rynku niemieckim, widzimy rosnącą konkurencję, jeśli chodzi o Chiny, rynek azjatycki. Mogę jednak powiedzieć, że część metalowa będzie lepiej wyglądać. Inwestujemy w nowe moce. Najważniejszym odbiciem będzie jednak motoryzacja. Dlatego że powoli odbudowujemy sprzedaż, zdecydowanie lepiej zarządzamy kapitałem obrotowym i kosztami.

Czy zamieszanie z brexitem ma wpływ na Boryszew?

W niewielkim stopniu. Udział produkcji na tamten rynek jest niewielki.

Będziecie jednym z głównych dostawców komponentów dla aut elektrycznych VW. Jakie są perspektywy tego rynku?

Dziś wszyscy producenci samochodów wchodzą w rynek aut elektrycznych. Nasz główny odbiorca części plastikowych – VW – bardzo mocno zainwestował w EV. Chcemy, żeby ta część rynku była naszą trampoliną, chcemy dużo zyskać na zmianie technologicznej w branży. Z dwóch powodów: jesteśmy jednym z podstawowych dostawców VW, będziemy widzieć efekty pod koniec tego roku, kiedy ruszy produkcja VW. Dziś inwestujemy, przygotowujemy się do zapewniania dostaw dla tych modeli. W sprawozdaniach będzie więc widoczny wzrost nakładów. Tylko w zeszłym roku pozyskaliśmy zlecenia o wartości 400 mln euro – to kwota, która rozkłada się na kilka lat. Około 30 proc. tej wartości przypada na auta elektryczne.

Poza tym auta elektryczne muszą być lekkie, co pozwoli wykorzystać nasze kompetencje w zakresie aluminium. Inwestycje w walcowni w Koninie mają zwiększyć moce, ale także zwiększyć udział stopów aluminium i magnezu w produkcji. Magnez zwiększa twardość i wytrzymałość aluminium.

Pracujemy też, by zaistnieć na rynku baterii samochodowych.

Do 2022 r. macie zainwestować w Koninie 430 mln zł...

Dziś moce Konina to 100 tys. ton rocznie, zakład pracuje na pełnych obrotach. Planujemy zwiększenie mocy o 30 tys. ton. Wcześniej planowaliśmy o wiele większą inwestycję, wzrost o 100 tys. ton, ale niepewność gospodarcza nakazała zrewidować zamierzenia.

Grupa Boryszew jest znaczącym konsumentem energii. Jak odnajdujecie się na obecnym rynku? Czy rzeczywiście się ceny nie zmieniły wobec 2018 r.?

To bardzo ważna kwestia, która także miała udział w decyzji o zmniejszeniu programu inwestycyjnego w Koninie. Pod koniec 2018 r. ustawodawca wprowadził rozwiązania, które miały zamrozić ceny energii. Dziś wciąż nie ma rozwiązania: z jednej strony ustawa niby gwarantuje utrzymanie cen, a z drugiej faktury otrzymujemy z wyższymi kwotami. Jesteśmy w kontakcie z dostawcą prądu, który deklarował, że będą korekty faktur. Czy tak się stanie? Nie wiem.

W Niemczech ceny energii są niższe niż w Polsce. Jesteśmy coraz mniej konkurencyjni na rynkach zagranicznych.

Macie zakłady w Niemczech, może tam warto byłoby skoncentrować produkcję?

Przeprowadzka zakładu nie jest taką prostą sprawą. Mam nadzieję, że sytuacja w Polsce szybko się jednak unormuje i będziemy mogli się zająć biznesem, a nie życiem w zawieszeniu. Niestety, w wynikach za I kwartał skutki wyższych cen energii będą widoczne.

W Boryszewie trwa przegląd opcji strategicznych. Kiedy się zakończy i czy wiadomo już mniej więcej, jakie mogą być wnioski?

Przegląd trwa. Nie ukrywam, że sytuacja makroekonomiczna czy związana z cenami prądu nie pomaga. Mam nadzieję, że do końca półrocza będziemy mogli powiedzieć, jak będzie wyglądać Grupa Boryszew.

Przejęliście kontrolę nad hutniczą Alchemią – spółka zniknie z giełdy?

Tak, w tym kwartale przeprowadzimy przymusowy wykup akcji i wycofamy Alchemię z obrotu.

Czy jest sens utrzymywać na parkiecie Impexmetal?

Dobre pytanie, ale za wcześnie na ostateczne odpowiedzi. Na razie zamykamy temat Alchemii, prowadzimy inwestycję w Koninie, stabilizujemy sytuację w motoryzacji.

Boryszew był swego czasu spółką dywidendową. Czy chciałby pan, żeby to wróciło?

Dziś, by grupa szła do przodu, potrzebny jest rozwój – a rozwój to inwestycje i duże zapotrzebowanie na kapitał obrotowy. Musimy uciec do przodu, a to konsumuje gotówkę. Jako odpowiedzialny menedżer jestem za pozostawieniem zysków w spółce, by efektywnie pracowały. Inwestycji i pomysłów mamy dużo.

Firmy
Rafamet potrzebuje pieniędzy
Firmy
Rafamet, czyli 500 proc. zysku w dwa tygodnie. Super okazja czy bankrut?
Firmy
ATM Grupa ma sposób na produkcję filmów
Firmy
Cognor z optymizmem patrzy na 2025 rok
Materiał Promocyjny
Lenovo i Motorola dalej rosną na polskim rynku
Firmy
Wielton gotowy do ekspansji w sektorze obronnym
Firmy
Cognor po konferencji: Liczymy na odbudowę wyników i spadek zadłużenia w 2025 r.