Producent urządzeń pomiarowych w tym roku zrezygnował z publikacji prognoz finansowych, mając na uwadze niepewne otoczenie rynkowe. Jego zarząd jednak liczy na wyższe przychody i marże.
Oczekiwana poprawa
– Zdecydowaliśmy, że nie będziemy publikować prognozy na bieżący rok, ale spodziewamy się zdecydowanie wyższych przychodów niż w 2019 r. – informuje Mirosław Klepacki, prezes Apatora. Liczy także na poprawę rentowności. – Jest potencjał do zdecydowanej poprawy marży w segmencie energii elektrycznej, optymistycznie patrzymy w dalszym ciągu na sektor gazu – wyjaśnia. – Jeśli we wszystkich trzech liniach biznesowych uda nam się zrealizować zakładane na ten rok cele, to jesteśmy w stanie wypracować zysk netto rzędu nawet 100 mln zł. Przy założeniu, że po drodze nie pojawią się jakieś komplikacje – dodaje.
Spodziewa się mniejszej presji ze strony konkurencji, choć przyznaje, że trendy cenowe na rynku są trudne do przewidzenia. – Ubiegłoroczny spadek cen spowodowany był głównie wejściem chińskich podmiotów na rynki Europy Środkowo-Wschodniej. Udało nam się obronić rynek i nie sądzę, by konkurencja miała odwagę nas ponownie zaatakować – uważa Klepacki.
Wybuch epidemii koronawirusa zachwiał dostawami części komponentów elektronicznych, które Apator sprowadza z Chin, ale zarząd nie spodziewa się istotnego zakłócenia w produkcji. – W przypadku niektórych wyrobów mamy opóźnienie w produkcji wynoszące około miesiąca. Zgodnie z informacjami od poddostawców powinniśmy je nadrobić do końca sierpnia – wyjaśnia prezes.
Inwestycje w nowe moce
W 2020 r. spółka planuje przeznaczyć na inwestycje około 90 mln zł, podczas gdy rok wcześniej na ten cel wydała 62 mln zł. Wobec rosnących kosztów pracy zarząd koncentruje się na kontynuacji automatyzacji kluczowych procesów produkcyjnych przy montażu, testach i legalizacji. Celem jest zwiększenie mocy produkcyjnych i poprawa rentowności.