W I kwartale tego roku przychody ze sprzedaży Biomedu-Lublin wyniosły 10,42 mln zł wobec 9,81 mln zł rok wcześniej. Zysk netto wzrósł do 1,15 mln zł z 0,21 mln zł w I kwartale 2019 r. Spółka intensywnie pracuje nad produkcją immunoglobuliny z osocza ludzkiego, która ma pomóc w walce z koronawirusem.
Wyścig z chorobą
Podobne przygotowania trwają także w USA i Japonii, gdzie uruchomiono szybką ścieżkę badań. Zdaniem prezesa Biomedu-Lublin Marcina Piroga, dopóki nie ma szczepionki, dopóty immunoglobuliny pozostaną jedynym skutecznym lekiem i realną alternatywą dla chorych.
Sam proces pierwszej produkcji oraz wszelkie niezbędne badania immunoglobuliny to czas około trzech miesięcy. Potem lek przejdzie trzy etapy badań klinicznych, które w sumie potrwają około ośmiu miesięcy.
Lekko wyboista droga
Jednak problemem jest zatwierdzenie projektu przez Agencję Badań Medycznych. Jak dowiedział się „Parkiet", nastąpiło opóźnienie w podpisaniu dokumentów, ma ono jednak nastąpić do końca tego tygodnia. Tak uważa Grzegorz Czelej, lekarz i senator PiS, jeden z pomysłodawców wykorzystania osocza w walce z pandemią.
– To jedna z najbardziej wiarygodnych i sprawdzonych metod. Technicznie Biomed może wyprodukować lek do sześciu tygodni po otrzymaniu osocza. W zeszły wtorek ABM wydała zgodę na badania medyczne, obecnie trwa przygotowywanie umowy. Najpewniej zostanie podpisana w najbliższych dniach – ocenia.