W odpowiedzi na wezwanie MaForm, spółkę kontrolowaną przez Macieja Formanowicza, kurs Forte wystrzelił. Główny akcjonariusz wezwał do sprzedaży ponad 8 mln papierów meblarskiej grupy, stanowiących 33,6 proc. akcji i głosów, oferując 27,20 zł za sztukę.
Cena mało atrakcyjna
W trakcie poniedziałkowej sesji papiery Forte były notowane nawet po ponad 32 zł, czyli o ok. 18 proc. powyżej ceny z wezwania. Ta różnica oznacza, że rynek liczy się z tym, że cena zostanie podniesiona.
– Ostatnią rekomendację dla spółki wydaliśmy w sierpniu 2019 r. z wyceną 29,6 zł. Od tego czasu wyniki były zbliżone do naszych oczekiwań (III kwartał 2019 r. – I kwartał 2020 r.), a od połowy marca zostały mocno obciążone pandemią wirusa (zaledwie 11 mln zł EBITDA przy 30–40 mln zł w normalnym kwartale). Niemniej zarząd na konferencji po ogłoszeniu przez spółkę szacunków za II kwartał oraz w opublikowanym 24 sierpnia raporcie za II kwartał sugerował mocne odbicie rynku i pełne wykorzystanie zdolności, na poziomie wysokiego sezonu meblowego, dzięki czemu spółka mogłaby w dużej mierze odrobić utracony wynik z II kwartału. W tym kontekście ofertę 27,20 zł za akcję należy traktować jako punkt wyjścia do negocjacji – uważa Krystian Brymora, analityk DM BDM.
Mimo przejściowego kryzysu, wywołanego wiosennym lockdownem gospodarek, w ostatnich miesiącach z Forte napływały optymistyczne informacje. Od lipca wszystkie zakłady i spółki zależne pracują w pełnym wymiarze godzin, przy pełnym obłożeniu zamówieniami. Dlatego zdaniem Jakuba Szkopka, analityka BM mBanku, inwestorzy mają argumenty, by liczyć na lepszą ofertę. – Inwestorzy dyskontują obecnie wyraźną poprawę wyników w III kwartale oraz w 2021 roku. Mniejsza jest presja kosztowa ze strony pracowników czy cen drewna. Zamówienia wyraźnie odbudowały się w lipcu i sierpniu, a wskaźniki IFO dla branży meblarskiej w Niemczech wzrosły do poziomów najwyższych od wielu lat. Spółce sprzyja kurs walutowy. Widać stabilizację cen płyty drewnopochodnej, które prędzej czy później będą rosnąć. Dodatkowo na koniec roku wskaźnik zadłużenia netto do EBITDA spadnie prawdopodobnie do nieco powyżej 3x. Biorąc to wszystko pod uwagę, trudno będzie obecnie przekonać inwestorów do oddawania akcji – uważa ekspert.