Zgodnie ze stanowiskiem Małopolskiego Urzędu Celno - Skarbowego ZM Silesia nie dochowała należytej staranności przy weryfikacji rzetelności podatkowej niektórych ze swoich dostawców, którzy jak się okazało nie odprowadzili do budżetu należnego podatku VAT za lata 2013 -2014. W konsekwencji, zdaniem urzędu, spółka nie miała prawa do obniżenia podatku należnego o podatek naliczony wykazany na fakturach wystawionych przez nieuczciwych kontrahentów.
Zarząd Boryszewa nie zgadza się z decyzją urzędu i zapowiada odwołanie. - Nie zgadzamy się z w całości z treścią decyzji Naczelnika Małopolskiego Urzędu Celno-Skarbowego dotyczącej ZM Silesia, którą zobowiązano do zapłaty podatku z tej przyczyny, że według oceny organu podatkowego nie dołożyła ona należytej staranności w wykryciu oszustw podatkowych u swoich nieuczciwych dostawców. Z całą pewnością będziemy się od tej decyzji odwoływać – informuje prezes Piotr Lisiecki, prezes Boryszewa. - Decyzja Naczelnika Małopolskiego Urzędu Celno-Skarbowego dotyczącą ZM Silesia jest nieostateczna i nie podlega wykonaniu, pozostaje wiec bez wpływu na bieżącą działalność zakładu, w szczególności na terminowość dostaw dla naszych klientów czy też płynność finansów – dodaje.
Boryszew podał, że podejmie decyzję w sprawie ewentualnego zwiększenia utworzonych w grupie rezerw na ryzyka związane z niekorzystnymi decyzjami podatkowymi. Obecnie wartość utworzonych rezerw na ryzyka podatkowe w grupie kapitałowej wynosi 55,6 mln zł.
W trakcie piątkowych notowań akcje za akcje Boryszewa płacono ok. 3,30 zł, co oznacza zniżkę o ponad 1 proc. względem ceny odniesienia z poprzedniej sesji.