W I kwartale producent urządzeń pomiarowych wypracował 41,4 mln skonsolidowanego zysku netto, o 139 proc. więcej niż w analogicznym kwartale poprzedniego roku. EBITDA zwiększyła się o 110 proc., osiągając 70 mln zł. Po oczyszczeniu wyników z wpływu sprzedaży nieruchomości, EBITDA grupy wyniosła 35,9 mln PLN (wzrost o 8 proc. rok do roku), a zysk netto 13,8 mln (spadek o 21 proc.). Przychody ze sprzedaży wyniosły 224,5 mln zł i były zbliżone do poziomu sprzed roku.
Grupa stopniowo, szczególnie po słabszej II połowie 2020 r., odbudowuje sprzedaż eksportową po okresie ograniczeń na głównych rynkach zagranicznych. W ocenie zarządu spółki gospodarka europejska i krajowa nie wróciły jeszcze do stanu pełnego otwarcia i normalizacji działalności, ale już w końcówce I kwartału br. odczuła pierwsze symptomy ożywienia popytu na urządzenia pomiarowe oraz specjalistyczną aparaturę dla energetyki.
Pozytywnym trendem jest wzrost znaczenia rozwiązań inteligentnych we wszystkich segmentach biznesowych grupy - rośnie udział w sprzedaży nie tylko wodomierzy ultradźwiękowych i nakładek radiowych do pozostałych typów wodomierzy, ale także liczników smart do pomiaru energii elektrycznej i gazu. - Apator od lat buduje mocną bazę rozwiązań dla smart meteringu. Opracowaliśmy portfolio liczników smart dla wszystkich mediów, a także dysponujemy szeroką ofertą technologii komunikacyjnych niezbędnych do zdalnego odczytu urządzeń. Wiele z naszych rozwiązań przetestowaliśmy już na rynku, co pozwoliło nam wyciągnąć cenne wnioski i udoskonalić nasze produkty. W ostatnim czasie nawiązaliśmy też partnerstwa technologiczne i wspólnie z innymi polskimi firmami z branży ICT pracujemy nad przełomowymi technologiami dla smart meteringu i OZE - zapewnia Mirosław Klepacki, prezes Apatora.
W związku z utrudnieniami związanymi z pandemią zarząd Apatora kładzie nacisk na zabezpieczenie sytuacji finansowej oraz ciągłości dostaw. Spółka zwiększył bufory kluczowych materiałów oraz opracowane bazy zamienników dla kluczowych komponentów. Podjęto także działania mające na celu zminimalizowanie negatywnego wpływu na rentowność działalności grupy takich czynników, jak wzmożona presja cenowa ze strony azjatyckich dostawców oraz rosnące koszty prowadzenia działalności (m.in. płace, ceny surowców, materiałów i transportu). - Poprawa naszej konkurencyjności na rynku wymaga konsekwentnego automatyzowania naszych procesów operacyjnych. Analizujemy i optymalizujemy koszty wytwarzania, co jest szczególnie istotne wobec wzrostu cen surowców i materiałów oraz rosnących kosztów transportu. W obecnych czasach ważna jest też stabilna sieć sprawdzonych kooperantów – wyjaśnia Klepacki.
JIM