Odbudowa świata po pandemii to szansa dla Polski na pole position

Zdaniem przedstawicieli spółek Skarbu Państwa Polska powinna budować swoje przewagi konkurencyjne, stawiając na nowoczesne technologie. Materiał powstał we współpracy z KGHM Polska Miedź

Publikacja: 31.08.2021 05:00

Uczestnicy debaty (od lewej): Wojciech Surmacz, prezes Polskiej Agencji Prasowej, Beata Daszyńska-Mu

Uczestnicy debaty (od lewej): Wojciech Surmacz, prezes Polskiej Agencji Prasowej, Beata Daszyńska-Muzyczka, prezes Banku Gospodarstwa Krajowego, Patrycja Klarecka, wiceprezes PKN Orlen, Tomasz Heryszek, prezes Węglokoksu, oraz Marcin Chludziński, prezes KGHM Polska Miedź.

Foto: materiały prasowe

Jak wskazują organizatorzy Forum Wizja Rozwoju w Gdyni, kryzys wywołany przez koronawirusa Polska przetrwała w lepszej formie niż większość państw Europy. Nasza gospodarka szybciej też staje na nogi, co potwierdzają prognozy Europejskiego Banku Odbudowy i Rozwoju (EBOR). Według EBOR Polska zakończy 2021 rok z PKB wyższym o 2,2 proc. niż w 2019 roku, czyli ostatnim roku przed pandemią. To oznacza, że Polsce udało się odbudować straty gospodarcze poniesione w 2020 roku.

O sposobach wychodzenia z kryzysu i o tym, jaką rolę w tym procesie będą odgrywały największe polskie przedsiębiorstwa z udziałem Skarbu Państwa, dyskutowali w Gdyni uczestnicy sesji inauguracyjnej Forum Wizja Rozwoju pt. „Rozwój gospodarki po pandemii". W debacie na czoło wybijał się temat zielonej transformacji, przed którą stoi cała szeroko rozumiana elektroenergetyka, i sposobów jej finansowania.

Niezmienna zmienność

O sytuacji w swoim sektorze opowiadał Marcin Chludziński, prezes KGHM Polska Miedź. Przypomniał, że choć w marcu–kwietniu ub.r. ceny miedzi zanurkowały w reakcji na pandemię, to koncern zachował spokój, „bo tylko zmienność jest niezmienna".

– Działamy na rynku, gdzie ceny surowców są poddane wpływom geopolityki i takim zdarzeniom jak właśnie pandemia, i one nie zależą od nas. Musimy być gotowi do życia gospodarczego w obfitości i w niedoborze, czyli elastycznie działać z kosztami i z perspektywą wydobycia. Ceny z marca–kwietnia ubiegłego roku zmusiły nas do szybkiego wdrożenia planów awaryjnych związanych z restrukturyzacją finansową i kosztową. Wykorzystaliśmy ten czas do renegocjacji umów, jeśli chodzi o dostawy naszych produktów i usług, dzięki temu udało się ograniczyć koszty. W działalności biznesowej w 2020 roku, skupiliśmy się, po pierwsze, na intensywnych działaniach nakierowanych na utrzymanie produkcji, a po drugie, na elastycznych działaniach w zakresie kosztów i niwelowania negatywnego wpływu otoczenia biznesowego – powiedział Marcin Chludziński.

Dodał, że równolegle spółka działała na rzecz wsparcia państwa w obliczu pandemii – tworzenia szpitali polowych czy pomocy w zaopatrzeniu w potrzebne wyposażenie systemu walki z zagrożeniem epidemicznym. – Dziś temat nieco nam spowszedniał. Ale pamiętajmy, że wiosną ub.r. nikt nie znał skali zjawiska, nikt nie prognozował wpływu pandemii na trendy gospodarcze. Dziś widzimy, że wychodzimy z tej sytuacji prawie obronną ręką, jako najbardziej dynamicznie rozwijająca się gospodarka w Europie z najmniejszym bezrobociem i z bardzo wysoką dynamiką wzrostu – podkreślił prezes KGHM.

Mówił także o działalności kopalni Sierra Gorda w Chile. Jest to joint venture kontrolowane przez KGHM (55 proc.) oraz Sumitomo Metal Mining (31,5 proc.) i Sumitomo Corporation (13,5 proc.). – Wyniki kopalni w ostatnim czasie bardzo się poprawiły. Nie ukrywam, że ten projekt spędzał mi sen z powiek, kiedy przychodziłem do KGHM i liczyłem na to, że uda nam się doprowadzić do takiej sytuacji, kiedy zaczniemy mieć z niego korzyści biznesowe. I oto mamy pierwszy rok, kiedy zainwestowane pieniądze wracają do Polski. Do tej pory jest to ponad 500 mln zł, ale to nie koniec. Czekamy na następne dość duże kwoty – zapowiedział Marcin Chludziński. – Za tym stoi ogromna praca wielu ludzi. Wcześniej ten projekt był kulą u nogi. Teraz staje się aktywem w tym sensie, że odbudowano jego wartość. Niezależnie od strategii, którą wdrożymy wobec niego – czy rozwój, czy sprzedaż, czy po prostu utrzymanie – to jest projekt, który przynosi pieniądze. Teraz jest on w Chile pokazywany jako benchmark dobrze działającej kopalni, która przeszła proces restrukturyzacji w sposób, dający efekty.

Prezes Chludziński zwrócił uwagę, że zarówno za granicą, jak i w kraju spółce udało się zwiększyć produktywność o 10 proc. – Dzięki naszym działaniom jesteśmy klasyfikowani jako siódma firma wydobywcza na świecie pod kątem skali operacji i dynamiki wzrostu. Jesteśmy pierwszą firmą w srebrze oraz jedną z trzech, które zrealizowały z nadmiarem plany produkcyjne w okresie covidu, bo inne podmioty obniżały swoje wyniki. Nie tylko utrzymujemy swoją pozycję, ale też jesteśmy w stanie awansować – zauważył prezes KGHM.

Dobre perspektywy

Jakie są perspektywy dla spółki?

– Firma widzi szanse dla siebie na rynkach światowych, gdyż jest run na surowce – na miedź, srebro, metale rzadkie. To potrwa kilka dobrych lat, dlatego że podaż nie nadąża za rosnącym popytem. Aby wykorzystać te szanse, trzeba, po pierwsze, budować zasoby i nowe miejsca wydobycia, a po drugie, trzeba się transformować energetycznie, bo regulacje i świat wymuszają na nas to, żebyśmy byli neutralni klimatycznie i musimy w to inwestować. Działamy już mocno, jeśli chodzi o standardowe zielone źródła energii, budujemy własne, kupujemy projekty, optymalizujemy bloki parowo-gazowe. Analizujemy także technologię małych reaktorów jądrowych, wodoru w kontekście zastosowań hutniczych, jesteśmy przed nowymi projektami wydobywczymi, bo po wielu latach starań otrzymaliśmy koncesję w woj. lubuskim. To jest 20–30 lat pracy, ale też 20–30 lat podatków. Przypomnę, że łącznie płacimy ok. 5 mld podatków rocznie. To jest duży zastrzyk do budżetu państwa. Eksplorujemy nowe obszary związane z energetyką, które służą temu, żeby funkcjonować optymalnie kosztowo, ale również z przetwarzaniem tego, co robimy i produkujemy, żeby łańcuch dostaw był coraz większy. Także gospodarka obiegu zamkniętego czy urban mining są nam bliskie. Na świecie coraz więcej się nie tyle pozyskuje, co odzyskuje i przetapia. My też to robimy w coraz większej skali. I trzeba tę działalność rozwijać, żebyśmy byli cały czas konkurencyjni – podkreślił Marcin Chludziński.

Zrównoważony rozwój

Beata Daszyńska-Muzyczka, prezes Banku Gospodarstwa Krajowego (BGK), przedstawiła nową inicjatywę banku, nazwaną 3W: Woda – Wodór – Węgiel. Jej celem jest wsparcie świata nauki i biznesu w rozwoju nowoczesnych technologii w przemyśle, energetyce i medycynie. Jak przekonuje BGK, te trzy zasoby odpowiednio wykorzystane zmienią polską gospodarkę w bardziej innowacyjną i konkurencyjną. 3W to długofalowy program, który ma aktywizować społeczeństwo, biznes, świat nauki i administrację państwową. – Te trzy zasoby będą stanowić o przyszłości planety – podkreśliła prezes BGK.

Jej zdaniem zielona transformacja jest dla gospodarki „ogromną szansą". – Po kryzysie największą szansą na zbudowanie silnej gospodarki są inwestycje, przede wszystkim publiczne. One pociągają za sobą inwestycje prywatne. Najważniejsze jest skupienie się na nowoczesnych technologiach. Gdyż to, co i jak będziemy produkować, stanie się naszą przewagą konkurencyjną. To czas, który powinniśmy wykorzystać, żeby jeszcze mocniej wybiec do przodu, zdobyć pole position – powiedziała Beata Daszyńska-Muzyczka.

– Misją BGK jest wspieranie rozwoju społeczno-gospodarczego. Teraz dodaliśmy słowo „zrównoważonego", bo to przekłada się na myślenie o gospodarce i nowych technologiach. Uruchomiliśmy jako jeden z filarów w ramach Polskiego Ładu program inwestycji strategicznych, skierowany do sektora publicznego, do samorządów. Bo trzeba pamiętać, że mamy potrzebę zainwestowania w budowę 163 tys. km sieci kanalizacyjnej, gdyż 58 proc. domostw nie ma niej dostępu. Dlatego równolegle musimy myśleć o technologiach i transformacji oraz o tym, jak wpływamy na podniesienie jakości życia Polaków – przekonywała prezes BGK.

O transformacji energetycznej i drodze do zeroemisyjności PKN Orlen opowiadała Patrycja Klarecka, wiceprezes spółki. – O tym, że firmy z branży paliwowo-energetycznej będą musiały się przetransformować, było wiadomo już przed pandemią, natomiast pandemia pokazała nam w sposób obiektywny pewne procesy. Praktycznie z dnia na dzień spadł popyt na paliwa płynne i trzeba było się do tego bardzo szybko dostosować. Spadł również popyt na energię i była to jedna z przesłanek, żeby myśleć o tym, że trzeba zmodyfikować model działania, postawić na aktywa, które będą bardziej konkurencyjne długoterminowo, na inne segmenty działalności – powiedziała Patrycja Klarecka. – Natomiast presja na dekarbonizację, na zeroemisyjność wynika z wielu przesłanek. Przede wszystkim w tym kierunku idą regulacje europejskie. Komisja Europejska opracowała tzw. Zielony Ład i upatruje w transformacji energetycznej koła zamachowego do zapewnienia Europie konkurencyjności w dłuższym terminie. Chodzi o nowe technologie, które mogą później być sprzedawane na cały świat, i o nowe miejsca pracy.

– Drugą przesłanką dekarbonizacji są oczekiwania klientów. Ludzie widzą zmiany klimatyczne, które postępują szybciej, niż nam się wydawało, zaczynają się interesować tym tematem i wytwarzają presję na producentów, żeby się dostosowali do tych wyzwań. Także inwestorzy coraz bardziej krytycznie podchodzą do inwestowania w energię opartą na paliwach kopalnych. Koszty tego finansowania są zdecydowanie wyższe. A pozytywną przesłanką jest to, że technologie związane z projektami zeroemisyjnymi stają się coraz bardziej efektywne i coraz tańsze – wskazała wiceprezes Orlenu. – Dlatego PKN Orlen jako pierwsza firma w tej części Europy ogłosił strategię dekarbonizacji. Naszą aspiracją jest, by do 2050 r. osiągnąć neutralność emisyjną – przypomniała.

Tomasz Heryszek, prezes Węglokoksu, zapowiedział w Gdyni, że podążając za światowymi megatrendami, spółka pracuje nad nową strategią. A ukoronowaniem tych prac ma być planowana na przyszły rok zmiana nazwy firmy.

– Do końca roku będziemy mieli strategię odejścia od paliw kopalnych. I w przyszłym roku prawdopodobnie nasza grupa będzie się nazywać już troszkę inaczej. Nazwa spółki jest oczywiście pewnym finałem. A kluczem jest szereg polityk środowiskowych, także stosowanych przez banki. One dziś nie tyle nie chcą, ile nie mogą wspierać projektów węglowych czy angażować się bardziej w takie grupy jak nasza. Jesteśmy swoistym konglomeratem kilku segmentów, od ciepłownictwa po hutnictwo – mówił Tomasz Heryszek.

Zapowiedział inwestycje związane z dostosowaniem poszczególnych segmentów grupy zarówno do zmieniających się wymagań środowiskowych, jak i spodziewanych zmian otoczenia biznesowego w skali globalnej.

Firmy
W Rafako czekają na syndyka i plan ratowania spółki
https://track.adform.net/adfserve/?bn=77855207;1x1inv=1;srctype=3;gdpr=${gdpr};gdpr_consent=${gdpr_consent_50};ord=[timestamp]
Firmy
Czy klimat inwestycyjny się poprawi?
Firmy
Saga rodziny Solorzów. Nieznany fakt uderzył w notowania Cyfrowego Polsatu
Firmy
Na co mogą liczyć akcjonariusze Rafako
Materiał Promocyjny
Cyfrowe narzędzia to podstawa działań przedsiębiorstwa, które chce być konkurencyjne
Firmy
Wysyp strategii spółek. Nachalna propaganda czy dobra praktyka?
Firmy
Kernel wygrywa z akcjonariuszami mniejszościowymi. Mamy komentarz KNF