Zyskaj pełen dostęp do analiz, raportów i komentarzy na Parkiet.com
Sporo emocji wywołało wezwanie na akcje Polenergii, które na początku listopada ogłosiła Mansa Investments (kontrolowana przez Dominikę Kulczyk) wspólnie z brytyjskim BIF IV Europe Holdings. Mająca 51,6 proc. akcji Mansa i BIF chciały kontrolować wszystkie walory i ściągnąć spółkę z GPW. Oferowały pierwotnie 47 zł za akcję, czyli minimalnie powyżej ówczesnych notowań. Na wezwanie nie odpowiedzieli jednak główni inwestorzy instytucjonalni. Później podniesiono cenę do 63 zł, ale i to ich nie przekonało. Dziś kurs sięga 72 zł.
Na początku lipca akcjonariusze w porozumieniu mający łącznie 64 proc. akcji Mediacapu chcieli wykupić pozostałe i wycofać firmę z GPW. Oferowali pierwotnie 2,7 zł, w sierpniu podnieśli cenę do 3,25 zł (obecny kurs to 3,1 zł, wiosną oscylował wokół 2,3 zł). Kilka dni temu okazało się, że mimo podniesienia ceny nie udało się zebrać wystarczającej liczby zapisów, aby możliwe było zdjęcie spółki z giełdy. Niektóre TFI i OFE oceniły bowiem, że oferowana cena była zbyt niska i nie odzwierciedlała wartości godziwej firmy.
Pod koniec lipca 2020 r. porozumienie akcjonariuszy Master Pharmu, mające już prawie 33 proc. głosów, ogłosiło wezwanie na wszystkie pozostałe walory i zaplanowało wycofanie firmy z giełdy. Oferowało 4,2 zł za walor, czyli minimum wynikające z przepisów. Zarząd uznał cenę za godziwą, a samo wezwanie za zgodne z interesem spółki. Inwestorzy jednak mieli inne zdanie i spółka pozostała na giełdzie. O ile chwilowo w wezwaniu kurs wzrósł do 5 zł, o tyle później już spadał, nawet w okolice 3,5 zł. Teraz sięga 4,15 zł.
Ciekawym przypadkiem jest Netia, na którą chrapkę od dawna miał Cyfrowy Polsat i niedawno dopiął swego, ale nie obyło się bez przeszkód. Pod koniec grudnia firma wezwała do sprzedaży wszystkich pozostałych w obrocie akcji, proponując 4,8 zł za sztukę. Odzew był niemal żaden i delisting się nie udał. Kurs zaczął rosnąć w okolice 5,5 zł. W czerwcu Cyfrowy Polsat zaprosił do składania ofert sprzedaży akcji Netii, oferując po 7 zł, i transakcja się udała. Akcjonariusze mniejszościowi podjęli więc dobrą decyzję w grudniu.
Fiaskiem zakończyło się wezwanie na akcje Lubawy. Stanisław Litwin i zależna od niego spółka na przełomie maja i czerwca chcieli skupić walory stanowiące 14,8 proc. głosów i osiągnąć próg 66 proc. Oferowali po 0,86 zł za walor, czyli mniej niż wtedy na rynku, bo kurs nieznacznie przekraczał 1 zł. Nic więc dziwnego, że inwestorzy nie złożyli żadnego zapisu w ramach wezwania. To była dobra decyzja, bo później kurs rósł w okolice 1,5 zł, a wiosną tego roku dotarł do 1,7 zł. Ostatnio oscyluje wokół 1,2 zł.
Bioton zawsze budził spore emocje. Okresem wzmożonego zainteresowania tą spółką było wezwanie ogłoszone w czerwcu 2015 r. przez NovoTek z Hongkongu. Pierwotnie oferowano 7 zł (przy kursie wynoszącym wtedy 5 zł), później podniesiono cenę do 9 zł. Celem było skupienie z rynku 33 proc. kapitału, ale okazało się, że udało się kupić tylko 7 proc. Sytuacja nieodpowiadających na wezwanie była później różna: najpierw kurs pod koniec 2015 r. wspiął się aż do ponad 13 zł, ale później spadał, chwilowo poniżej 2,5 zł (teraz sięga 5 zł).
Giełdowe wezwania często budzą duże emocje, stają się przyczyną dużego wzrostu zainteresowania spółką, która ma być zdjęta z giełdy. Pojawiają się też spory – oczywiście dotyczące ceny. Przyjrzymy się firmom, których nie udało się tak łatwo zdjąć z GPW.
Zyskaj pełen dostęp do analiz, raportów i komentarzy na Parkiet.com
Już obaj odwołani z rad nadzorczych ZE PAK i Cyfrowego Polsatu synowie miliardera cofnęli sądowe pozwy o unieważnienie uchwał walnych zgromadzeń ich dotyczących.
Producent odzieży ochronnej dla służb mundurowych zdobył duże zamówienie od Straży Granicznej. Inwestorzy czekają na coś więcej.
W ubiegłym roku więcej spółek z WIG20 ograniczyło wydatki na kulturę, sport i instytucje charytatywne, niż je zwiększyło. W tym roku zazwyczaj deklarują podobne budżety jak w 2024 r. Problemem pozostaje jednak dostęp do właściwych informacji.
Energetyka i petrochemia pozostaną fundamentem, te rynki dają odpowiednią podaż zleceń i marże. Inwestujemy też w obronność i odbudowę Ukrainy, dbając o ograniczanie ryzyka – mówi Jakub Stypuła, prezes Polimeksu Mostostalu.
Sytuacja w branży cały czas jest "wymagająca" i nie za bardzo wiadomo, kiedy mogłaby się istotnie poprawić. Nie czekając na wzrost popytu i marż, zarządy chcą zwiększać skalę działalności spółek, m.in. poprzez akwizycje.
Sprzedaż akcji Boryszewa w w ramach przyśpieszonej budowy księgi popytu (ABB) nie doszła do skutku z powodu niezaakceptowania ceny przez Unibax. Pakiet wystawiony na sprzedaż obejmował 24 mln akcji stanowiących 10 proc. kapitału.