W reakcji na tę informację notowania spółki szły w dół w czwartek po południu o 5,1 proc., do 14,1 zł.
– Na nasz zysk z prowizji wyrażony w wartości EBITDA miała wpływ podwyżka podatku od zakładów bukmacherskich w Republice Czeskiej, niekorzystny rozwój zakładów (w szczególności w lutym) oraz planowana zwyżka kosztów operacyjnych w celu wsparcia przyszłych możliwości wzrostu spółki – tłumaczy Per Widerstrom, dyrektor generalny Fortuny. Przypomnijmy, że w Czechach, czyli na najważniejszym dla spółki rynku, gdzie przyjmuje ona ponad 50 proc. zakładów, 1 stycznia 2016 r. doszło do zmiany opodatkowania gier hazardowych, a w efekcie do podwyżki podatku od zakładów bukmacherskich i gier losowych z 20 proc. do 23 proc. Spółka obliczyła, że zmiana opodatkowania będzie miała negatywny wpływ na roczny wynik EBITDA w wysokości 2 mln euro.
Udział Polski w przyjętych zakładach w pierwszych dziewięciu miesiącach 2016 r. wyniósł 12 proc.
Widerstrom wskazuje jednocześnie, że w analizowanym okresie spółka przyjęła zakłady o łącznej wartości 756 mln euro, co oznacza blisko 23-proc. wzrost w porównaniu z analogicznym okresem poprzedniego roku. – Przyjęte zakłady wzrastały w tempie dwucyfrowym na wszystkich naszych kluczowych rynkach, na co wpływ miało przede wszystkim składanie zakładów online oraz za pośrednictwem telefonów komórkowych, podczas gdy liczba zakładów zawieranych w oddziałach wzrastała w tempie jednocyfrowym – komentuje Widerstrom.
Przy okazji publikacji dokonań za ostatnie trzy kwartały spółka odniosła się też do swoich prognoz. Podtrzymała szacunki na 2016 r., zgodnie z którymi spodziewa się wzrostu wartości przyjętych zakładów do 1 mld euro oraz obniżenia wartości EBITDA o 10–15 proc. w stosunku do 2015 r. Potwierdziła też, że w tym roku wydatki inwestycyjne pochłoną 11–13 mln euro.