Bolączką Apatora są rosnące koszty produkcji będące efektem niespotykanych wcześniej zwyżek cen komponentów i energii. To w połączeniu z utrzymującą się wysoką presją konkurencyjną na rynku, sprawia, że zatrzymanie spadku rentowności będzie dla firmy sporym wyzwaniem.
Ograniczone możliwości
Zarząd Apatora wskazuje, że model sprzedaży oparty w istotnej części na umowach długoterminowych, zawieranych w trybie postępowań o zamówienia publiczne, daje ograniczone możliwości przełożenia inflacji kosztów na ostateczne ceny dla klienta w ramach realizowanych umów, podpisywanych w większości w latach 2020–2021. Według zapewnień spółki tam, gdzie jest to możliwe, wdrażane są aktywne działania w obszarze renegocjacji kontraktów oraz zmian cenników dla partnerów i dystrybutorów. – Również oferty składane przez grupę w bieżących przetargach oraz nowe cenniki uwzględniają mechanizmy inflacyjne, między innymi w obszarze cen komponentów, materiałów oraz innych czynników wpływających na koszty wytworzenia. Działania te powinny przynieść stabilizację, a następnie stopniową poprawę marży w perspektywie 2022 r., szczególnie w biznesie związanym z energią elektryczną – uważa zarząd Apatora.
Marże pod presją
Zdaniem Michała Sztablera, analityka Noble Securities, rok 2022 dla firm przemysłowych zapowiada się trudniejszy, niż wcześniej zakładał. – Na problemy z dostępnością i wysokimi cenami komponentów nałożyły się rosnące oczekiwania płacowe oraz wyższe ceny energii. W przypadku Apatora z uwagi na duży udział długoterminowych kontraktów zawartych w trybie przetargowym z dużymi dostawcami energii czy gazu możliwości wdrażania podwyżek cen są mocno ograniczone – wskazuje.
Zwraca uwagę, że w sytuacji dużego popytu i ograniczonej podaży ceny dyktują dostawcy i spółka musi je akceptować, by móc realizować zawarte wcześniej kontrakty. – Obawiam się, że taka sytuacja szybko nie ulegnie poprawie. Najbliższe kwartały mogą być dla Apatora równie trudne. Zakładam więc, że presja na marże utrzyma się w 2022 roku – przewiduje Sztabler.