Wydawać by się mogło, że podwyższona zmienność rynkowa, z którą ostatnio mieliśmy do czynienia, to przede wszystkim idealne warunki dla takich instrumentów jak chociażby kontrakty terminowe. Okazuje się jednak, że w polskich warunkach są to też sprzyjające warunki dla funduszy ETF notowanych na GPW. I chociaż mowa jest o funduszach pasywnych, w przypadku których ważniejszy, przynajmniej w teorii, jest długi termin inwestycyjny, to na naszym rynku również duże wahania rynkowe powodują wzrost zainteresowania tymi produktami.
Większe obroty ETF-ami notowanymi na GPW widać było już w lipcu. Wyniosły one 117,6 mln zł, podczas gdy w analogicznym okresie rok wcześniej było to 72,4 mln zł. Mocno zaczął się też sierpień. W poniedziałek, kiedy rynek borykał się z masową wyprzedażą akcji, obroty ETF-ami na naszym parkiecie wyniosły ponad 34 mln zł. Oznacza to, że tylko jeden dzień wygenerował blisko 30 proc. obrotu, który widzieliśmy w całym poprzednim miesiącu. We wtorek obroty ETF-ami ukształtowały się na poziomie nieco ponad 19 mln zł.
– Impet ustanowienia nowego rekordu względem dotychczas najlepszego dnia, czyli 24 lutego 2022 r. (22,96 mln zł), zaskoczył i nas. Warto również zwrócić uwagę na rekordową liczbę transakcji, która 5 sierpnia wyniosła 5136 i była wyraźnie wyższa od wartości z dotychczasowego rekordu (3737). Jakby tego było mało, bardzo mocny był również 6 sierpnia, który przyniósł trzecie w historii najlepsze wyniki wynoszące 19,24 mln obrotu i 2610 transakcji – wylicza Mateusz Mucha, zarządzający w Beta ETF.
Coraz więcej więc wskazuje na to, że cały ten rok, jeśli chodzi o obroty ETF-ami na GPW, będzie rekordowy. Po siedmiu miesiącach tego roku wynosiły one prawie 800 mln zł. Do pobicia jest zaś rekord z ubiegłego roku, który wynosi 1,12 mld zł. Mateusz Mucha dodatkowo wskazuję, że grupa inwestorów korzystających z ETF-ów na GPW jest też coraz większa. Podkreśla też, że jest ona niejednorodna.