Cenę ustalono na 1,52 zł za walor, co wycenia transakcję na 115 mln zł (to średnia cena rynkowa z 90 dni poprzedzających zawarcie warunkowej umowy z 2 lutego, ale teraz kurs wynosi 1,20 zł). Data transakcji to 23 lutego, kiedy został spełniony warunek zawieszający (prawdopodobnie jest nim zgoda walnego zgromadzenia Getin Noble Banku, które odbyło się właśnie 23 lutego, na emisję akcji wartą 190 mln zł, którą ma objąć Leszek Czarnecki).
Analogiczną transakcję, choć mniejszą, przeprowadził LC Corp B.V. w przypadku Idei Banku. Sprzedał 1,35 mln jego akcji (1,72 proc. kapitału banku). Cena to 23,53 zł za akcję (wartość transakcji to 31,8 mln zł), co jest średnią z 90 dni poprzedzających zawarcie warunkowej umowy z 2 lutego. Jednak i tutaj obecny kurs jest znacznie niższy i wynosi 17,6 zł. Przed transakcją LC Corp kontrolował 6,2 proc. kapitału Idea Banku, a Czarnecki bezpośrednio 9,8 proc. (największym akcjonariuszem tego banku jest Getin Holding kontrolujący 54,5 proc., poza tym Getin Noble Bank ma 6,25 proc.).
Co zastanawiające, kupującym jest sam Getin Noble Bank, który od paru kwartałów notuje spore straty netto, prawdopodobnie nie spełnia wymogów kapitałowych KNF i szykuje wspomnianą emisję akcji za 190 mln zł, które mają podnieść współczynniki wypłacalności. Bank komentuje tylko, że obie transakcje mieszczą się w jego polityce inwestycyjnej.
Jednak dla samego Getin Noble Banku byłyby one niekorzystne, bo w momencie ustalenia ich warunków miesiąc temu kursy Holdingu i Idea Banku były znacznie wyżej (w tym czasie spadły odpowiednio o 21 i 14 proc.). Ale Getin Noble zapewnia, że podejmuje działania, aby ceny w momencie rozliczenia transakcji odpowiadały ich wartości rynkowej. Gdyby obniżono ceny do obecnych kursów, płacono by za akcje Holdingu 91 mln zł, a Idei 24 mln zł.
Kupno udziałów w dwóch niezbyt płynnych i tracących ostatnio instytucjach budzi wątpliwości, szczególnie że Getin szykuje emisję. Jednak wydatek rzędu 115–147 mln zł (w zależności od cen) na akcje Holdingu i Idei będzie pochodzić z jego bieżącej płynności, nie obniży więc współczynników wypłacalności. Te zostaną zaś zasilone 190 mln zł kapitału akcyjnego od Czarneckiego (na który pieniądze częściowo będą pochodziły z samego banku).