Przypomnijmy, że to właśnie wtedy WIG20 rozpoczynał silną, dwutygodniową zniżkę. Pretekstem do wyprzedaży były wówczas zapowiedzi nałożenia przez Donalda Trumpa kolejnych ceł na chińskie towary. Konflikt ten oczywiście przekłada się na nastroje na rynkach wschodzących od dłuższego czasu. Z kolei zapowiedzi banków centralnych (EBC we wtorek, Fed we środę), odnoszące się do możliwych obniżek stóp procentowych, powinny działać pozytywnie na rynki wschodzące, jednak nie równoważą zagrożeń wynikających z eskalacji wojen handlowych.
– Niższy koszt kapitału w USA to przede wszystkim dobra informacja dla rynków akcji i walut z krajów wschodzących. Z tą jednak różnicą, że cenom akcji może w najbliższym czasie bardziej ciążyć amerykańsko-chiński konflikt handlowy. Jeśli sytuacja uległaby załagodzeniu, stworzyłoby to świetną mieszankę dla cen akcji, również krajowych – ocenia Rafał Sadoch, analityk DM mBanku. – Wydaje się, że prawdopodobieństwo pozytywnego zakończenia wojny handlowej nie jest przesadnie duże, zatem największą szansę obniżki stóp procentowych w USA dają walutom emerging markets posiadającym dobre fundamenty, a na ich tle wyróżnia się złoty – zaznacza Sadoch.
– Inwestorzy już od pewnego czasu oczekują obniżek stóp procentowych przez Fed, co znalazło odzwierciedlenie w najnowszych prognozach członków tego gremium (tzw. dot-plot). Wprawdzie obecnie Fed spodziewa się jednej obniżki stóp dopiero w 2020 r., prezes Powell w swojej wypowiedzi na konferencji po posiedzeniu zostawił otwartą furtkę do rozpoczęcia stymulacji znacznie wcześniej – wspomina Michał Krajczewski, kierownik zespołu ds. doradztwa inwestycyjnego w BM BGŻ BNP Paribas. Przyznaje, że takie warunki wspierają ceny surowców oraz aktywów notowanych na emerging markets. – Widzieliśmy więc w ostatnim tygodniu dynamiczne odbicie indeksu akcji MSCI EM, który jeszcze pod koniec maja notował najmocniejsze wyprzedanie na wskaźniku RSI od kilku lat. W ślad za tymi zmianami odreagował także indeks WIG20. Równocześnie zbliża się on jednak do istotnego poziomu oporu na 2400 pkt – zauważa Krajczewski. Również jego zdaniem rozwój sytuacji zależeć będzie od wyniku rozmów USA–Chiny na szczycie G20. – Ewentualne pozytywne komunikaty byłyby paliwem do dalszych wzrostów, natomiast brak porozumienia może być pretekstem do korekty indeksów akcji – przewiduje Krajczewski.