Przelew na konto ze skarbówki liczony w tysiącach złotych?! W poprzednich latach to się nie zdarzało, więc wszyscy się radują. Ale czy naprawdę jest się z czego cieszyć?

Ministerstwo Finansów szacuje, że w tym roku łączne zwroty na konta podatników sięgną 18 miliardów złotych. Oznacza to, że w trakcie całego roku nadpłaciliśmy w zaliczkach właśnie taką kwotę. Nie wnikam teraz, czy było to efektem bałaganu związanego z wprowadzaniem tzw. Nowego Ładu, czy też po prostu strachem podatników i płatników (w końcu lepiej nadpłacić, niż mieć problemy z oświadczeniami, zaświadczeniami o niezaleganiu w podatkach, a nawet kontrolą skarbową). Grunt, że taka sytuacja wcale nie jest powodem do radości po stronie zobowiązanych. Przecież system powinien tak działać, aby na bieżąco wpłacane, zaliczkowe daniny oscylowały ostatecznie koło zera, zwłaszcza gdy dotyczy to dochodów z zatrudnienia w każdej praktycznie formie. Z nich nadpłat być raczej nie powinno.

No i wreszcie powiedzmy to głośno: budżet się obłowił, a my straciliśmy! Dlaczego? Ano dlatego, że inflacja była w mijającym roku rekordowa. Każda nasza nadpłacona zaliczka od lutego 2022 roku to strata kilku procent – lekko licząc – utraconych korzyści z możliwego przecież lokowania tych środków, choćby w banku czy w postaci „najkrótszych” nawet obligacji. Z kolei budżet wyraźnie zarobił, bo pożyczył od nas 18 miliardów bez konieczności wypłacania analogicznych odsetek. Niby nic w skali całego roku i łącznej sumy wydatków budżetowych, ale zawsze coś. Prawda, panowie decydenci?

Nie cieszmy się więc z tak dużych zwrotów, bo generalnie zrobiono nas w trąbę. Inflacja, która zżera nasze dochody i oszczędności, dołożyła kolejny cios w podatkach. I to pokazuje dobitnie, jakie niszczycielskie działanie ma gwałtowny wzrost cen, którego byliśmy i jesteśmy świadkami. Choć oczywiście ten skutek dotyczy tylko nas, maluczkich. Decydenci są przeszczęśliwi. I zawsze na początku roku ogłaszają wypłatę jakiegoś „ileś plus”, bo wiedzą, że i tak po 12 miesiącach będzie to warte tyle, co zwrócona, podatkowa nadpłata. Mniej!