Zagadki sierpniowej inflacji

Identyfikacja punktów zwrotnych w rozwoju zjawisk gospodarczych należy do najtrudniejszych problemów, z jakimi mają do czynienia ośrodki prognostyczne. Trendy rozwojowe nie przebiegają bowiem liniowo, czyli monotonnie, lecz odbiegają w dół lub w górę od linii trendu.

Publikacja: 28.08.2022 10:20

Bohdan Wyżnikiewicz

Bohdan Wyżnikiewicz

Foto: Fotorzepa, Seweryn Sołtys

Jeżeli pojawia się informacja statystyczna pokazująca zatrzymanie się trendu lub jego spadek, to nie musi to automatycznie świadczyć o zmianie trendu lub o osiągnięciu punktu zwrotnego w przebiegu analizowanego zjawiska. Trzeba pogodzić się z faktem, że pojedyncza obserwacja często wysyła fałszywe sygnały z punktu widzenia zachowań trendów.

W odróżnieniu od dynamiki produkcji wskaźniki inflacji, podobnie jak stopy bezrobocia, zmieniają się w dość ograniczonych przedziałach. Zdarzają się okresy, że wskaźniki inflacji czy bezrobocia zmieniają się jednokierunkowo, tworząc krótko- bądź długookresowe trendy.

Utrzymywanie się wskaźnika inflacji CPI na poziomie 15,5 proc. w czerwcu i lipcu, po okresie zwyżek wskaźnika, skłoniło wielu komentatorów i analityków do interpretacji takiej sytuacji jako zatrzymania się wzrostu inflacji, a nawet jako osiągnięcia punktu zwrotnego. Taki rozwój wydarzeń byłby bardzo pożądany, jednak analiza trendu innych wskaźników wzrostu cen każe zachować daleko posuniętą ostrożność w głoszeniu optymistycznych interpretacji. Inne wskaźniki wzrostu cen to przede wszystkim PPI, czyli zmiana cen produkcji sprzedanej przemysłu i zmiana cen produkcji budowlano-montażowej. W statystykach publikowanych przez GUS oba te wskaźniki wykazują nieprzerwany wzrost z miesiąca na miesiąc od 18 miesięcy, czyli od stycznia 2021 roku.

Porównanie zmian inflacji CPI i PPI pokazuje zadziwiające prawidłowości. W okresie 2015–2021 wskaźniki te zmieniały się w zbliżonym tempie, przeplatając się wzajemnie. Cztery razy większy był PPI, trzy razy CPI. W 2020 roku CPI przewyższał PPI o 3,8 pkt proc., a w 2021 PPI był większy od CPI o 2,8 pkt proc. W 2022 roku sytuacja znacząco odbiega od historycznych siedmioletnich prawidłowości: już w styczniu 2021 roku PPI był większy o 6,7 pkt proc., by w kolejnych miesiącach różnica ta powiększała się.

Niewielki zabieg polegający na „opóźnieniu wskaźnika PPI o sześć miesięcy wobec wskaźnika CPI pokazuje, że wskaźniki te w 2022 roku różnią się od siebie nieznacznie i tylko dwa razy nieco więcej niż o 1 pkt proc. Wzrost wskaźnika inflacji CPI w czerwcu do 15,5 proc. stanowił rezultat powyżej trendu wyznaczonego przez splecione ze sobą dwa wskaźniki, a powtórzenie tego wyniki w lipcu oznaczało powrót do trendu.

Podobne osiągnięcie wzrostu cen w dwóch kolejnych miesiącach miało także miejsce w przypadku PPI w styczniu i lutym 2022 roku. Po takim dwumiesięcznym wstrzymaniu wzrostu wskaźnika PPI nastąpił jego wzrost w kolejnym miesiącu aż o 5,8 pkt proc.

Powstaje zatem pytanie, jak zachowa się w sierpniu wskaźnik CPI po dwumiesięcznym wstrzymaniu wzrostu w czerwcu i lipcu. Jeżeli wzrośnie on o 2–4 pkt proc., to będzie to oznaczało utrzymywanie się historycznie stwierdzonej zależności wzrostu cen dóbr i usług konsumpcyjnych od wzrostu cen produkcji sprzedanej przemysłu. Zależność taką można uznać za ekonomicznie uzasadnioną. Trzeba jednak pamiętać, że w gospodarce panuje coś na kształt sytuacji nadzwyczajnej i opisana wyżej zależność nie musi się potwierdzać.

Jeżeli natomiast inflacja konsumencka wzrośnie w sierpniu poniżej 2 pkt proc., to będzie to oznaczało skuteczność polityki podnoszenia stóp procentowych przez RPP w NBP, neutralizującą proinflacyjny efekt tarcz antyinflacyjnych.

Felietony
Trudne relacje
Felietony
Zmiana perspektyw polityki Fedu
Felietony
Pracowita majówka polska
Felietony
Starożytne wskazówki dla współczesnych
Materiał Promocyjny
Wsparcie dla beneficjentów dotacji unijnych, w tym środków z KPO
Felietony
Ile odliczać?
Felietony
Zbieranie danych do ESRS-ów