Kup roczny dostęp do PARKIET.COM i ciesz się dodatkowym dostępem do serwisu RP.PL i The New York Times na 12 miesięcy.
Dariusz Jarosz, prezes Martis Consulting
Obecnie żyjemy w czasach, gdzie słowo makler nie robi większego wrażenia, a profesja inwestora giełdowego jest de mode. Żeby błysnąć w towarzystwie, trzeba co najmniej handlować bitcoinami lub inną kryptowalutą, być onlinowym traderem chwalącym się milionowymi zyskami lub siedzieć w biznesie platform crowdfundingowych.
Obecnie wzrost cen akcji na giełdzie nie oznacza radości, a spadek – smutku. Problem lekkiego rozdwojenia jaźni pojawił się już w chwili rozpoczęcia notowań kontraktów futures na WIG20. Swego czasu warszawska giełda pokazywała koncentrację największego gracza, którego zaangażowanie sięgało czasem nawet 60 proc. wszystkich otwartych pozycji. Trudno było wtedy ocenić, czy kontrakty podążały za rynkiem akcji, czy też odwrotnie. Z myślą, że duży może więcej, można się było albo pogodzić, albo po prostu przestać inwestować w ten instrument, czując, że niewidzialna ręka rynku coraz częściej drobnych z premedytacją ogrywa.
Kup roczny dostęp do PARKIET.COM i ciesz się dodatkowym dostępem do serwisu RP.PL i The New York Times na 12 miesięcy.
Nie będę ukrywał, że kiedy rozpoczynały się prace nad zmianą zasad identyfikacji i publikacji informacji poufnej...
2025 r. przyniósł Polsce rekordowe emisje listów zastawnych. Do października łączna sprzedaż papierów przekroczy...
Sprzedaż firmy funduszowi private equity często przypomina partię szachów, w której przeciwnik zna wszystkie two...
Piszę ten tekst w dość ważnym dla rynku okresie. Co prawda z rynkiem jest jak z tenisem – mówi się, że żadna pił...
We wtorek miałem przyjemność uczestniczyć w konferencji poświęconej wpływowi geopolityki i trendów makroekonomic...
Co to jest bariera wyjścia w przypadku korzystania z usług np. dostawcy internetu czy usługi streamingu?