Czyste pieniądze Kościoła Anglii

Na finansach Kościoła Anglii ciąży spadek liczby uczestników nabożeństw. Ich liczba szacowana jest obecnie na 700 tysięcy. Od praktyk religijnych masowo odwraca się młodzież. Otwartość, przejrzystość i uczciwość nie owocują poprawą sytuacji.

Publikacja: 03.03.2020 05:00

Andrzej S. Nartowski, ekspert corporate governance

Andrzej S. Nartowski, ekspert corporate governance

Foto: Fotorzepa, Małgorzata Pstrągowska

¶ Kościół Anglii (Church of England) tytularnie podlega monarsze, lecz jest oddzielony od państwa, nie miesza się do polityki, dba o przejrzystość finansów;

¶ Przychody ma wyższe niż McDonald's lub Starbucks, ale ponosi koszty utrzymania substancji majątkowej, często będącej światowym dziedzictwem kultury;

¶ Szacowany w 2018 r. na ok. 8,3 miliarda funtów szterlingów zróżnicowany portfel inwestycyjny Kościoła Anglii jest nowocześnie zarządzany;

¶ Kościół prowadzi społecznie wrażliwą działalność gospodarczą i zabiega o odpowiedzialność klimatyczną spółek portfelowych.

Majątek Kościoła Anglii pochodzi z historycznych donacji, współczesnych zapisów, ofiar wiernych i dochodów z inwestycji. Obejmuje 42 katedry, w większości cuda architektury, 16 tysięcy kościołów, grunty, tysiące nieruchomości komercyjnych, udziały w funduszach i spółkach publicznych i prywatnych. Najwięcej środków pochłania konserwacja i utrzymanie świetnych katedr: piękna York Minster ukazuje, jak wiele już zrobiono, dostojna katedra w Canterbury jest świadectwem, jak wiele jeszcze pozostaje do zrobienia i wydania. Obiektów kultu ubywa, spada liczba wiernych, niektóre okolice pustoszeją, zbędny już obiekt sakralny lepiej zbyć, a przychód mądrze zagospodarować. Nie ma, jak w Stanach Zjednoczonych, wyprzedaży nieruchomości na wypłaty odszkodowań dla ofiar pedofilii księży rzymskokatolickich, ale – o czym świadczy popularny program telewizyjny Ucieczka na wieś (Escape to the Country) – na sprzedaż bywają wystawiane zdesakralizowane kaplice, uroczo zaadaptowane na cele mieszkalne.

Wiele nieruchomości ma charakter inwestycyjny. Największa to Hyde Park Estate – nie w samym parku, lecz na jego obrzeżach, w trójkącie między ulicami Bayswater Road, Sussex Gardens i Edgware Road – obejmująca 1700 obiektów mieszkalnych i komercyjnych, w tym elegancki zakątek handlowy Connaught Village. Kościół Anglii posiada także 10 proc. udziałów w Gateshead Metrocentre nad rzeką Tyne w północnej Anglii, ogromnym („nie da się go obejść") centrum handlowym z parkingami na 8300 pojazdów. Niedawno lista posiadłości wzbogaciła się o 17 tysięcy akrów terenów leśnych w Walii i Szkocji oraz 765 akrów w Kent.

Portfel inwestycji kapitałowych jest bardzo zróżnicowany. Zarządzają nimi Church Commissioners przy wsparciu Church of England Investment Advisory Group, kierując się etyką i odpowiedzialnością klimatyczną. Kościół Anglii posiada obligacje skarbowe nabyte za 459 milionów GBP oraz akcje spółek z całego świata, tych notowanych na giełdach i tych prywatnych. Jest inwestorem aktywnym, stosuje przyjęte w 2010 r. pod auspicjami ONZ zasady odpowiedzialnego inwestowania (PRI), domaga się od spółek portfelowych (jak Exxon Mobil, Glencore, Royal Dutch Shell) podporządkowania się paryskiemu porozumieniu klimatycznemu. W Amazon zainwestowano 10 milionów funtów, ale arcybiskup Canterbury otwarcie krytykuje spółkę za politykę unikania podatków. Na swojej czarnej liście Kościół Anglii umieścił 353 firmy zajmujące się hazardem, lichwą, produkcją i handlem bronią, alkoholem, wyrobami tytoniowymi itp. oraz lekceważące potrzeby klimatu.

Biorąc pod uwagę nie tylko względy środowiskowe i governance, ale także społeczne i charytatywne, Kościół Anglii zamierzał wykupić z firmy pożyczkowej Wonga (często i ostro przezeń krytykowanej za praktyki lichwiarskie) księgę długów wartości 400 milionów funtów, by ulżyć zadłużonym korzystniejszymi warunkami spłat lub umorzeniem zobowiązań, wszelako Wonga upadła i do transakcji nie doszło.

Na finansach Kościoła Anglii ciąży spadek liczby uczestników nabożeństw. Ich liczba szacowana jest obecnie na 700 tysięcy. Od praktyk religijnych masowo odwraca się młodzież. Otwartość, przejrzystość i uczciwość nie owocują poprawą sytuacji. Wpływy „z tacy" wynoszą corocznie 57 milionów GBP i są stabilne od wielu lat; w tym czasie inflacja wyniosła aż 22 proc. Parafie powszechnie korzystają z terminali płatniczych, wierni chętnie przekazują datki, korzystając z kart zbliżeniowych. Kościół i diecezje są aktywne w mediach społecznościowych: na Twitterze, Facebooku, Instagramie.

Strona wydatków może niepokoić. Katedry kosztują krocie, a tylko osiem z nich pobiera opłaty za wstęp poza nabożeństwami. Nie wszystkie diecezje są w stanie utrzymać się same. Rosną koszty misji, a w szczególności nakłady na emerytury pastorów zarządzane przez Church of England Pension Board. Środki emerytalne Kościoła Anglii wynoszą 2,8 miliarda funtów, ostatnio 600 milionów z tej sumy zainwestowano w FTSE TFI Climate Transition Fund, fundusz pasywny, lecz rygorystyczny: wyklucza on walory Exxonu Mobil, Chevronu lub BP do czasu spełnienia przez te spółki celów porozumienia paryskiego. Tak trzymać!

WWW.ANDRZEJNARTOWSKI.PL

Felietony
Tantiemy – sztuka zarabiania na cudzej kreatywności
Materiał Promocyjny
Tech trendy to zmiana rynku pracy
Felietony
Najgorętsza dekada od wojny
Felietony
Ślimacze tempo transpozycji
Felietony
Deregulacja? To nie takie proste
Materiał Promocyjny
Lenovo i Motorola dalej rosną na polskim rynku
Felietony
Omnibus – zamrażanie czasu
Felietony
Fundusze mogą rozwiązać dylematy inwestorów