Szczepionki i wybory w Georgii na celowniku

Jak głoszą amerykańscy komentatorzy, ten listopad był dla posiadaczy akcji najlepszym listopadem w historii Wall Street, ale jakoś zapomina się, że poprzedzała go całkiem wyraźna październikowa korekta (od szczytu blisko 9 proc.).

Publikacja: 18.12.2020 05:00

Piotr Kuczyński analityk

Piotr Kuczyński analityk

Foto: parkiet.com

Mocno pomagały bykom informacje o szczepionkach. Najpierw Pfizer, a potem Moderna poinformowały, że mają szczepionkę, która ma ponad 90-proc. skuteczność. Prezes Pfizera wiedział, co robi, sprzedając akcje w dniu komunikatu spółki (zapowiedział to w sierpniu, ale komunikat zarząd wydał w sam czas...), bo konkurencja rosła każdego dnia. Kolejna była szczepionka AstraZeneki.

Pamiętać trzeba, że na razie pandemia szaleje, kolejne państwa (Holandia, Niemcy) ogłaszają lockdowny lub zapowiadają, że mogą je ogłosić. Również w Polsce wprowadzono ograniczenia, które uderzą mocno w sektor turystyki i gastronomii oraz zmniejszą oczekiwania odnośnie do wzrostu PKB.

Wydawało się, że nikt już chyba (niesłusznie) pandemią się nie przejmuje. Nawet słowa Christine Lagarde, szefowej EBC, która powiedziała, że szczepionki na tym etapie nie są game changerem, pozwalającym zmienić prognozy (ponure), nie zaszkodziła obozowi byków. Wtórował jej Jerome Powell, szef Fedu, mówiąc o bardzo trudnej zimie w USA.

W Stanach Kongres szedł w kierunku popieranego przez obie partie pakietu pomocy, który Joe Biden nazywał „zaliczką". W istocie to może być zaliczka, bo chodzi o nieco więcej niż 0,9 bln USD, a przecież demokraci mówili o 2,2 bln i nawet republikanie przed wyborami oferowali więcej niż 1 bln USD. Analitycy ostrzegają jednak, że zbliżające się szczepienia i być może nieodległy szczyt pandemii ostudzą chęci do zwiększania pakietu.

Niespecjalnie to obozowi byków szkodziło. Tak samo jak niewiele szkodziły rozmowy w sprawie umowy Unia Europejska–Wielka Brytania. Piszę to w czasie, kiedy znowu wyznaczono „ostateczny" termin. Uważam, że umowa zostanie zawarta, co na chwilę pomoże posiadaczom akcji.

Na rynek europejskich akcji w listopadzie trafiło 1,7 biliona dolarów (naszego biliona, a nie amerykańskiego), co zdecydowanie było widać nawet na GPW. Widać było też, że tanie pieniądze zdecydowanie wróciły na rynek wysokich technologii i wcale już ich nie zraża to, że po pandemii zyski gigantów z FAANG nie będą tak wspaniałe.

Nadymanie bańki napędzanej tanim pieniądzem jest kontynuowane. W USA kolejna spółka odnotowała superzyski podczas giełdowego debiutu (Airbnb), co prowadziło do komentarzy wskazujących, że rok 2020 jest lepszy od szczytu bańki dotcomów. To powinno nam wiele mówić o naturze tego rynku.

Te kapitały doprowadziły też do wzrostu WIG20, który dotarł do poziomu z początków pandemii. Sytuacja byłaby dużo lepsza, gdyby nie przecena akcji CD Projektu (mało udana implementacja gry „Cyberpunk 2077" na konsole), która mocno obciążała WIG20. Być może to już koniec przeceny tych akcji, co powinno bykom na GPW pomagać.

Pomagało też (szczególnie złotemu) to, że na szczycie UE okazało się, iż mimo pewnego oporu Holandii, która chciała kilka spraw doprecyzować, została przyjęta swoista instrukcja do rozporządzenia „pieniądze za praworządność". Weto nie zostało przez Polskę i Węgry złożone, a plusem jest to, że Polska dostanie setki miliardów złotych z budżetu i Funduszu Odbudowy.

Uważam, że rozporządzenie będzie obowiązywało, ale będzie bezzębne i przesunięte o dwa lata z powodu czekania na wyrok TSUE. Inaczej mówiąc, według mnie rozporządzenie być może będzie gryźć za dwa lata, ale gryźć przez kaganiec.

Nikt już chyba specjalnie nie śledził posiedzeń (w każdym stanie osobno) Kolegium Elektorów w USA (może oprócz Trumpa). Wcześniej, późnym wieczorem w piątek, 11 grudnia, Sąd Najwyższy USA odrzucił skargę Teksasu na przeprowadzenie wyborów w czterech innych stanach. Odnotujmy jedynie, że niespodzianki w głosowaniu Kolegium nie było i nie było też „wiarołomnych" elektorów – wszyscy głosowali zgodnie z wynikami stanowych wyborów i Joe Biden został oficjalnie wybrany na prezydenta (zaprzysiężenie 20 stycznia).

Bardziej istotne chyba jest to, co będzie się działo 5 stycznia w Georgii. Tam odbędzie się dogrywka o drugie miejsce senatorskie i na razie minimalną przewagę sondażową mają demokraci. Widać, jak wyciąganie Donalda Trumpa z Białego Domu może szkodzić republikanom.

Przypominam, że gdyby dwa miejsca przypadły demokratom (nadal uważam, że to mało prawdopodobne), to w Senacie USA byłaby równowaga 50:50 i decydujący głos miałaby wiceprezydent Kamala Harris. To bardzo by się giełdowym graczom nie spodobało. Teraz właśnie to może być jedynym zagrożeniem (oprócz normalnej chęci zrealizowania części zysków) dla posiadaczy akcji.

Felietony
Wspólny manifest rynkowy
https://track.adform.net/adfserve/?bn=77855207;1x1inv=1;srctype=3;gdpr=${gdpr};gdpr_consent=${gdpr_consent_50};ord=[timestamp]
Felietony
Pora obudzić potencjał
Felietony
Kurs EUR/PLN na dłużej powinien pozostać w przedziale 4,25–4,40
Felietony
A jednak może się kręcić. I to jak!
Materiał Promocyjny
Cyfrowe narzędzia to podstawa działań przedsiębiorstwa, które chce być konkurencyjne
Felietony
Co i kiedy zmienia się w rozporządzeniu MAR?
Felietony
Dolar na fali, złoty w defensywie