Włączanie inwestorów

Przekazywanie informacji, które nie będą przeczytane lub zrozumiane, jest kosztem, za którym nie idzie żadna korzyść.

Publikacja: 31.12.2020 05:00

dr Mirosław Kachniewski prezes zarządu, SEG

dr Mirosław Kachniewski prezes zarządu, SEG

Foto: materiały prasowe

Przełom lat jest zazwyczaj okazją do różnego rodzaju podsumowań. Niestety, analiza danych historycznych nie nastraja optymistycznie, w poszukiwaniu pozytywnych emocji udałem się zatem w kierunku przyszłości, a konkretnie dokonanych na poziomie unijnym badań wskazujących na możliwe sposoby wspierania rozwoju rynku.

Otóż kilka tygodniu temu opublikowany został zamówiony przez Komisję Europejską raport nt. stanu rynków kapitałowych UE (dostępny na stronie internetowej oxera.com). Możemy tam znaleźć wiele ciekawych wątków dotyczących możliwych przyszłych rozwiązań regulacyjnych i technicznych w kontekście funkcjonowania naszej giełdy.

Na szczególną uwagę zasługują obserwacje dotyczące spółek małych i średnich, gdyż głównie takie notowane są na naszym rynku. Od razu warto zaznaczyć, iż w przedmiotowym raporcie zawarte zostały dane z podziałem na pięć kategorii spółek z progami na poziomach (w euro): 100 mln, 200 mln, 500 mln, 5 mld. Według danych na koniec listopada podział na polskim rynku (spółki krajowe, włączając NewConnect, wyliczenia w oparciu o dane GPW) wglądałby następująco – spółki bardzo małe: 644 (85,6 proc.), małe: 36 (4,8 proc.), średnie: 31 (4,1 proc.), duże: 35 (4,7 proc.) i bardzo duże: 6 (0,8 proc.). Dodam na marginesie, że w innym przeprowadzanym obecnie badaniu wprowadzona została ciekawa nomenklatura: Nano-Cap (poniżej 50 mln euro) oraz Micro-Cap (pomiędzy 50 a 200 mln euro) i według tych norm na naszym rynku mielibyśmy 594 (79 proc.) nanospółki, 86 (11,4 proc.) mikrospółek i zaledwie 72 (9,6 proc.) spółki „niemikre".

Nie przytaczam powyższych danych po to, żeby komukolwiek popsuć humor, ale żeby wskazać, iż z perspektywy polskiego rynku kapitałowego musimy obserwować przede wszystkim rozwiązania dotyczące spółek średnich, małych i bardzo małych. Dlatego warto się skupić na tym, co wspomniany raport przewiduje w kontekście mniejszych emitentów. Obejmuje on trzy kwestie: identyfikuje problemy, wskazuje na niekorzystną ich dynamikę oraz wskazuje propozycje rozwiązań.

W pierwszym z tych obszarów nie ma nic zaskakującego – im mniejsza spółka, tym większe (relatywnie) są koszty związane z notowaniem. Przytoczone zostały dane z wcześniejszych analiz, z których wynika, że roczne koszty notowania mniejszych spółek średnio wynoszą ok. 400 tys. euro (Niemcy, 2012) czy też 600 tys. euro (Francja, 2019). Z naszego podwórka mogę dodać, iż według badań przeprowadzonych blisko dekadę temu przez SEG taki koszt w Polsce był dużo niższy (ok. 160 tys. euro na NewConnect i ok. 330–900 tys. euro na rynku regulowanym w zależności od wielkości emitentów), ale też warto wziąć pod uwagę, iż dotyczyło to dużo mniejszych spółek i zupełnie innego poziomu wymogów regulacyjnych.

Ciekawe natomiast jest przedstawienie zmian zachodzących w ostatnich latach – otóż okazuje się, iż małym jest coraz gorzej. Ubywa podmiotów, które są chętne do obsługi mniejszych emitentów (jako wyjaśnienie podawana jest konieczność skupienia się na najbardziej rokujących, czyli większych spółkach), ograniczane jest pokrycie analityczne (tu jako przyczynę wskazano zmiany regulacyjne wynikające z MiFID II) i coraz więcej pieniądza płynie do spółek dużych (z uwagi na wzrost inwestycji pasywnych, które opierają się na indeksach obejmujących największych emitentów).

Najbardziej interesujące są wątki dotyczące działań, które mogłyby odwrócić te negatywne tendencje. Dotyczą one obniżenia wymogów wobec emitentów, zwiększenia płynności i możliwości rozszerzenia bazy inwestorów. Przy czym chodzi tu o działania, które ułatwią życie spółkom nie prowadząc do obniżenia bezpieczeństwa rynku, np. poprzez ograniczenie objętości prospektu emisyjnego. Innym pomysłem jest zwiększenie dostępności analiz dzięki maszynowemu czytaniu danych, co świetnie współgra z opracowywanym przez GPW projektem standardu raportowania na rynku NewConnect. Ciekawym pomysłem jest popularyzowanie funduszy typu ETF, inwestujących w małe spółki, czy szerzej – umożliwienie nabywania przez różne grupy inwestorów instytucjonalnych akcji notowanych na tzw. rynkach rozwoju (w naszych warunkach chodzi o NewConnect).

Na szczególną uwagę zasługuje koncepcja odejścia od idei ochrony inwestorów na rzecz „włączania" inwestorów (ang. enablement). Polegałaby ona na zastąpieniu wymogu prowadzenia bardzo skomplikowanej polityki informacyjnej zapewnieniem, iż inwestorzy nie są wprowadzani w błąd przez emitentów. Wówczas wymogi obowiązkowego ujawniania informacji ograniczone byłyby do minimum, natomiast wysiłki regulacyjno-nadzorcze skupione byłyby na sprawnym egzekwowaniu prawa wobec podmiotów, które wprowadziły w błąd inwestorów.

Jeszcze ciekawszym pomysłem jest koncepcja ujawniania informacji przez spółki a podstawie wniosków wynikających z ekonomii behawioralnej. W szczególności chodzi o odejście od publikowania skomplikowanych i nudnych informacji na rzecz prostych komunikatów z wykorzystaniem bardziej przyjaznych środków przekazu, jak: grafika, wykresy, prezentowanie procesów w formie linearnej etc. Jak to zostało zgrabnie podsumowane: „przekazywanie informacji, które nie będą przeczytane lub zrozumiane, jest kosztem, za którym nie idzie żadna korzyść".

Należy mieć zatem nadzieję, iż w perspektywie najbliższych miesięcy pojawią się propozycje zmian regulacyjnych, dzięki którym emitenci będą przygotowywać raporty zawierające treści, które są rzeczywiście ważne dla inwestorów i które będą łatwe w percepcji dla odbiorców.

Felietony
Wspólny manifest rynkowy
https://track.adform.net/adfserve/?bn=77855207;1x1inv=1;srctype=3;gdpr=${gdpr};gdpr_consent=${gdpr_consent_50};ord=[timestamp]
Felietony
Pora obudzić potencjał
Felietony
Kurs EUR/PLN na dłużej powinien pozostać w przedziale 4,25–4,40
Felietony
A jednak może się kręcić. I to jak!
Materiał Promocyjny
Cyfrowe narzędzia to podstawa działań przedsiębiorstwa, które chce być konkurencyjne
Felietony
Co i kiedy zmienia się w rozporządzeniu MAR?
Felietony
Dolar na fali, złoty w defensywie