Jak co roku szef BlackRocka opublikował list, którego adresatami mogą się czuć szefowie spółek znajdujących się w portfelach tego globalnego funduszu. Wypowiedzi Finka stanowią pewną formę drogowskazu oczekiwań funduszu wobec zarządów spółek, których fundusz w mniejszej lub większej części jest właścicielem.
Tegoroczny list Finka stanowi kontynuację zeszłorocznego przekazu. Wówczas najważniejszą informacją była zapowiedź wycofywania się funduszu BlackRock z inwestycji, które niosą ze sobą ryzyko niezgodności ze zrównoważonym rozwojem, a więc takich jak produkcja węgla, firmy energetyczne oraz inne podmioty charakteryzujące się wysokim poziomem śladu węglowego. Dodatkowo zadeklarował aktywne włączanie się przez BlackRocka w nadzór firm, które nie robią postępów w zakresie zrównoważonego rozwoju czy nie są otwarte na wdrażanie inicjatyw związanych z ochroną klimatu. Taka ingerencja nie przypadła do gustu wielu szefom spółek giełdowych.
W najnowszym liście Larry Fink przypomina, że zarządzając środkami finansowymi powierzonymi mu przez miliony ludzi, fundusz BlackRock będzie się skupiał na tworzeniu trwałej wartości rozumianej jako zarządzanie kapitałem w ramach długoterminowej strategii związanej ze zmianami klimatu. Jedynie spółki, które właściwie podejdą do zrównoważonego rozwoju, mogą być przedmiotem zainteresowania funduszu Finka.
Szef BlackRocka odniósł się także do bieżącej sytuacji związanej z pandemią, która przybrała znamiona kryzysu i zmieniła wszystkie obszary naszego życia. Zdaniem Finka pandemia przypomniała o kruchości wszystkiego, co było normą, ale przez to skłoniła nas do mocniejszej konfrontacji z globalnym zagrożeniem zmian klimatycznych. Podkreśla też, że tylko dzięki globalnej współpracy możliwe jest przezwyciężenie nawet największych kryzysów, czy to medycznych, czy środowiskowych.
Fink zwraca uwagę, że nawet wybuch pandemii nie odwrócił uwagi od klimatu. Potwierdzają to kwoty środków ulokowanych w zrównoważonych funduszach inwestycyjnych. Od stycznia do listopada 2020 r. inwestorzy na całym świecie wpłacili do tego typu funduszy i ETF-ów 288 mld USD, o 96 proc. więcej niż na koniec 2019 r. Zdaniem Finka jest to początek długiej, ale szybko przyspieszającej transformacji – takiej, która będzie się rozwijać przez wiele lat, bo ryzyko klimatyczne to ryzyko inwestycyjne, natomiast zmiana klimatu stanowi historyczną szansę inwestycyjną.