Akcjonariusze Rafako przegłosowali uchwałę w sprawie podwyższenia kapitału zakładowego spółki poprzez emisję akcji o wartości ok. 300 mln zł. Akcje obejmą, zgodnie z planem, banki które były gwarantem inwestycji w blok węglowy w Jaworznie, który trapiły liczne awarie. Rafako wykonało tam dla Tauronu blok energetyczny o mocy 910 MW.
Rozliczenie inwestycji stało się przedmiotem konfliktu pomiędzy zamawiającym a wykonawcą. Ostatecznie 31 marca 2023 r. zgodnie z ugodą, którą Rafako zawarło z Tauronem, ten ostatni otrzyma 240 mln zł z gwarancji należytego wykonania kontraktu. Wypłacą to banki, które były gwarantami inwestycji w Jaworznie, a Rafako stanie się ich dłużnikiem. Emisja akcji została też skierowana do spółki należącej do litewskiej grupy Ignitis. W ten sposób Rafako zamierzało spłacić dług powstały w związku z niepowodzeniem realizacji kontraktu na budowę elektrociepłowni w Wilnie. Wielkość tego długu szacuje się na około 50 mln zł.– Po pierwsze chodzi o oddłużenie spółki, po drugie o nowych akcjonariuszy, a po trzecie o możliwość zakończenia procesu inwestorskiego w ciągu najbliższych dni. Oczywiście pozostaje nam zawarcie ugody z Litwinami, która jest konieczna. Mam nadzieję, że rozsądek zwycięży, inne scenariusze są bowiem znacznie gorsze dla wszystkich interesariuszy i samej spółki – mówi Radosław Domagalski-Łabędzki, prezes Rafako.
Litewskie biuro prasowe spółki mówi, że nie jest ona zainteresowana objęciem akcji. Nadal jednak deklaruje chęć rozmów z Polskim Funduszem Rozwoju, jednym z udziałowców Rafako. Litwini podkreślają, że ostatnie rozmowy nie zostały odwołane. – Rafako i PFR nie mogli uczestniczyć w spotkaniu 3 kwietnia – jest przełożone. W tej chwili prowadzimy rozmowy na temat formy wypłaty odszkodowania za opóźnienie oraz terminu spłaty – podają Litwini.