Prezes PGE: Brak węgla trapi krajową energetykę. Surowiec może być dwa razy droższy

Szacujemy, że rok do roku koszt zakupu węgla z polskich kopalń w przeliczeniu na GJ może wzrosnąć ponaddwukrotnie. Gdyby to był węgiel ARA, wzrost musiałby być siedmiokrotny – mówi „Parkietowi” Wojciech Dąbrowski, prezes Polskiej Grupy Energetycznej.

Publikacja: 17.07.2022 21:00

Prezes PGE: Brak węgla trapi krajową energetykę. Surowiec może być dwa razy droższy

Foto: Fot. r. gardziński

Związki zawodowe chcą cen węgla rzędu tych, które mamy w portach ARA. Czy energetyka jest w stanie płacić takie ceny?

Główny problem to nie tylko cena węgla, ale też jego dostępność. Już w 2020 roku informowaliśmy o wolumenach, które będziemy w stanie odebrać w 2021 i 2022 roku. Mimo to Polska Grupa Górnicza w ubiegłym roku nie zrealizowała 10 proc. kontraktu, a w tym roku poziom niezrealizowanych dostaw sięgnął już 20 proc. Rozumiemy trudną sytuację PGG, dlatego – choć wiążą nas ważne kontrakty – przystąpiliśmy do rozmów o renegocjacji cen. Szacujemy, że rok do roku koszt zakupu węgla z polskich kopalń w przeliczeniu na GJ może wzrosnąć nawet ponaddwukrotnie. Gdybyśmy mieli dostosować nasze kontrakty do poziomu cen ARA, wzrost musiałby być nawet siedmiokrotny, co jest nie do przyjęcia m.in. z powodu zupełnego oderwania od kosztów wydobycia i wpływu na ceny energii.

W latach 2019–2021 za węgiel z polskich kopalń solidarnie płaciliśmy więcej niż za surowiec z importu. Polska energetyka zawsze traktowała rodzime górnictwo jako głównego dostawcę, ewentualnym importem jedynie uzupełniając braki dostaw z polskich kopalń. Wtedy nikt nie apelował, by dostosowywać kontrakty do cen ARA. Teraz sytuacja się odwróciła, więc branża górnicza powinna – tak jak my – brać pod uwagę interes społeczny i nie podnosić cen bez uzasadnienia.

Od początku wojny ceny energii z dostawą na 2023 rok rosną. Są trzy razy wyższe niż rok temu. Analitycy mówią wprost: podwyżki taryf muszą być trzycyfrowe, inaczej spółki obrotu nie przetrwają...

Mówimy otwarcie – energia elektryczna z pewnością będzie w 2023 roku droższa. Dlatego apelujemy do odbiorców, by już teraz skoncentrowali się na racjonalizacji zużycia i zaczęli po prostu oszczędzać. Dzięki temu podwyżki mogą być mniej odczuwalne.

Ceny dla gospodarstw domowych będą ostatecznie zależały od decyzji prezesa URE, ale też działań rządu, takich jak utrzymanie niższego podatku VAT i akcyzy, co ma niebagatelne znaczenie. Według naszych analiz przewidywania dotyczące kilkukrotnego wzrostu wysokości rachunków są przesadzone. Szacujemy, że będzie to poziom dwucyfrowy. Ale powtarzam – do czasu zatwierdzenia taryf dla gospodarstw domowych pozostało kilka miesięcy, rynek jest niezwykle dynamiczny i nieprzewidywalny. Ostateczną decyzję podejmie prezes URE i wtedy dopiero będzie znana skala podwyżek.

A co z biznesem? Jeśli indywidualni odbiorcy będą płacić kilkadziesiąt procent więcej, to ile przedsiębiorstwa?

Utrzymanie cen energii elektrycznej na poziomie, który będzie jak najmniej uciążliwy dla społeczeństwa i gospodarki, to nasz priorytet. Spółki energetyczne to jednak firmy prawa handlowego i nie mogą narażać się na straty. Wzrost cen energii wynika nie tylko z rekordowych cen surowców energetycznych, ale też olbrzymich kosztów uprawnień do emisji CO2, rosnących kosztów pracy i inwestycji, w tym w nowe moce OZE.

Skala wzrostu kosztów energii dla przedsiębiorstw zależy od czynników indywidualnych, również od tego, kiedy i na jakich zasadach zawierany był wcześniejszy kontrakt, do którego się odnosimy. Przypomnijmy jednak – cenę hurtową na rynku energii elektrycznej ustala mechanizm rynkowy i jest podyktowana ceną najdroższej w danym momencie jednostki wchodzącej do systemu energetycznego. Spółki energetyczne nie decydują o cenach kształtowanych przez cały rynek.

Tak wysokie ceny energii to także zyski spółki, marże rosną na węglu brunatnym. To łatwo obliczyć, ale jak to jest w przypadku węgla kamiennego?

Nie ma w energetyce żadnych nadzwyczajnych zysków. To nieprawdziwy i niebezpieczny mit. W obecnej sytuacji rosnących cen paliw, agresji Rosji na Ukrainę, inflacji, kosztów CO2 i rozchwiania światowych rynków ceny energii rosną na całym świecie. To duże obciążenie dla obywateli i firm, ale nie idą za nim nadzwyczajne korzyści dla branży energetycznej.

Z naszych analiz wynika, że ceny węgla w 2022 roku średniorocznie wzrosną o 190 proc., a ceny gazu w 2022 roku – o około 210 proc., koszty zakupu uprawnień do emisji dwutlenku węgla zdrożeją o 140 proc. w porównaniu z 2021 rokiem. Tymczasem ceny energii elektrycznej wzrosną o 110 proc., czyli znacząco mniej. Jasno widać, że ta sytuacja nie jest korzystna dla firm energetycznych i nie przynosi im dodatkowych zysków, tylko konieczność oszczędzania.

Podobna sytuacja jest w sektorze ciepłownictwa, gdzie nie ma możliwości przeniesienia wszystkich kosztów wytwarzania w taryfie dla ciepła. Prognozujemy również pogłębienie się luki w pokryciu kosztów wytwarzania energii elektrycznej z wysokosprawnej kogeneracji, czyli jednoczesnej produkcji ciepła i energii elektrycznej.

Czy PGE Paliwa ma już zabezpieczone dostawy węgla do elektrowni na sezon grzewczy? O jakim mówimy wolumenie? Kiedy dostawy będą przypływać?

Jesteśmy o to spokojni. PGE ma zabezpieczone dostawy węgla w ramach umów długofalowych z polskimi producentami. Mamy także możliwości importu dodatkowych wolumenów poprzez naszą wyspecjalizowaną spółkę PGE Paliwa. Dlatego ze swojej strony zaoferowaliśmy małym ciepłowniom wsparcie w zorganizowaniu importu paliwa. Zwłaszcza te na wschodzie Polski często korzystały z węgla rosyjskiego i teraz stoją przed dużym wyzwaniem logistycznym. Zależy nam, by w zimie nie zabrakło ciepła nikomu, nie tylko naszym klientom.

Nie znaczy to jednak, że zima nie będzie trudna – i dla branży energetycznej, i dla naszych klientów. Przede wszystkim ze względu na koszty. Dlatego tak ważne jest, byśmy wszyscy – politycy, firmy energetyczne, producenci węgla i odbiorcy energii – podchodzili do tego tematu odpowiedzialnie i solidarnie – dbając o bezpieczeństwo energetyczne, zmniejszając koszty, a co za tym idzie – zwyżki rachunków.

PGE Paliwa będzie sprzedawać węgiel odbiorcom indywidualnym?

W ubiegłym tygodniu prezydent podpisał ustawę o maksymalnych cenach węgla. Mamy nadzieję, że uspokoi to rynek i zahamuje spekulacje.

PGE Paliwa nie zamierzają sprzedawać węgla odbiorcom indywidualnym. Natomiast 14 lipca br. otrzymaliśmy decyzję premiera zobowiązującą PGE Paliwa do zakupu w okresie do dnia 31 sierpnia 2022 r. 2,5 mln ton węgla opałowego z docelowym przeznaczeniem dla odbiorców indywidualnych i sprowadzenia go do Polski w okresie do dnia 31 października 2022 r. Nasza spółka PGE Paliwa przystąpiła do realizacji tego zadania.

Wojciech Dąbrowski pełni funkcję prezesa PGE Polskiej Grupy Energetycznej od 20 lutego 2020 r. W 2019 r. został ponownie wybrany przez Krajowe Zgromadzenie Członków Polskiego Towarzystwa Elektrociepłowni Zawodowych na prezesa PTEZ. Od listopada 2017 r. do lutego 2020 r. pełnił funkcję prezesa PGE Energia Ciepła. Od stycznia 2016 r. do listopada 2017 r. był zaś prezesem PGNiG Termika.

Energetyka
Kluczowy etap finansowania atomu
https://track.adform.net/adfserve/?bn=77855207;1x1inv=1;srctype=3;gdpr=${gdpr};gdpr_consent=${gdpr_consent_50};ord=[timestamp]
Energetyka
Nowe elektrownie gazowe pod znakiem zapytania. Przegrały aukcje rynku mocy
Energetyka
Zimna rezerwa węglowa w talii kart Enei
Energetyka
Polska wschodnią flanką w energetyce? Enea proponuje zimną rezerwę
Materiał Promocyjny
Cyfrowe narzędzia to podstawa działań przedsiębiorstwa, które chce być konkurencyjne
Energetyka
Kurs akcji Columbusa mocno spadał. Co poszło nie tak?
Energetyka
Branża OZE otwarta na dialog z rządem