WIG-energia był we wtorek niechlubnym liderem spadków wśród indeksów branżowych na warszawskiej giełdzie. W dół ciągnęło go PGE, które ma w nim ponad 53-proc. udział. Kurs energetycznej spółki spadał od rana – po południu wynosił 8,78 zł i zbliżał się do minimum z początku września 2018 r. (8,55 zł). Wyprzedaży towarzyszyły wysokie obroty. Była to reakcja na publikację szacunkowych wyników za I kwartał – wyraźnie słabszych od oczekiwań rynkowych. Jednak analitycy wskazują też na kilka pozytywów.
Na pesymizm za wcześnie
DM BDM zwraca uwagę na lepszą jakość wyniku – szczególnie w nowym segmencie ciepłownictwa oraz w dystrybucji.
Z kolei Robert Maj, ekspert z Ipopemy Securities, wskazuje, że PGE zanotowało 252 mln zł straty na działalności w segmencie „pozostałe", przypisując to możliwym stratom na sprzedaży energii w kolejnych kwartałach.
– W IV kwartale firma rozpoznała już rezerwę (szacuję, że około 260–270 mln zł) w segmencie sprzedaży również z powodu możliwych strat na realizacji kontraktów w 2019 r. Chaos związany z ustawą zamrażającą ceny prądu trwa, więc na razie trudno precyzyjnie ustalić, ile spółka i cały sektor stracą na proponowanych rozwiązaniach w tym roku. Stąd reakcja inwestorów – podsumowuje analityk.