„Parkietowi" udało się ustalić szczegóły planowanych regulacji. Wypłata jednorazowych rekompensat ma się odbyć za pośrednictwem spółek obrotu, które otrzymają zwrot przekazanej kwoty. Prawo do wypłaty będzie przysługiwało wszystkim klientom, niezależnie od tego, czy kupują energię od firm państwowych, czy od prywatnych. Warunkiem jest jednak, by dochody tych osób za 2019 r. mieściły się w pierwszym progu podatkowym, czyli mogą wynosić maksymalnie 85,5 tys. zł.
W praktyce odbiorca energii będzie musiał złożyć u dostawcy odpowiedni wniosek, a rekompensata zostanie odliczona od pierwszego rachunku wystawionego po 15 marca 2021 r. Resort szacuje, że wysokość wypłaty – w zależności od zużycia energii elektrycznej w 2020 r. – wyniesie od około 35 zł do ponad 300 zł.
Według wyliczeń ministerstwa prawo do rekompensat obejmuje 15 mln gospodarstw domowych, a łączna kwota rekompensat sięgnie około 3 mld zł.
Nowe taryfy na sprzedaż energii elektrycznej w największych spółkach energetycznych prezes Urzędu Regulacji Energetyki zatwierdził w grudniu 2019 r. i w styczniu tego roku. W ich wyniku w 2020 r. średni wzrost płatności dla wszystkich grup taryfowych w gospodarstwach domowych wyniesie 11,6 proc. Nowe stawki najwcześniej, bo od 1 stycznia, mógł wprowadzić Tauron. Natomiast Energa i Enea od 14 stycznia, a Polska Grupa Energetyczna – od 18 stycznia. Taryfy obowiązywać będą do 31 marca 2020 r. dla Enei i PGE, a dla Energi i Tauronu do końca tego roku.
Na podwyżki zdecydowała się także firma Innogy. Od 1 lutego podniesie ona taryfy o niecałe 16 proc. Szacuje, że dla średniego gospodarstwa domowego, zużywającego 1,5 MWh prądu rocznie, wzrost kwoty na rachunku wyniesie około 9,50 zł miesięcznie. box