Rozmowy polsko – czeskie, które miały doprowadzić do rozwiązania sporu wokół kopalni Turów trwają od maja w czeskiej Pradze. Polacy, odpowiadając na czeską propozycję zapisu jedynego spornego paragrafu dotyczącego czasu trwania umowy i możliwości odwołania się od niej, zaprosili jednocześnie stronę czeską do Warszawy. –  Przesłaliśmy do ministra środowiska Richarda Brabca naszą propozycję ws. spornego zapisu artykułu w negocjowanej umowie dot. KWB Turów. Jednocześnie zaprosiliśmy naszych południowych sąsiadów do pilnego wznowienia rozmów w Warszawie – napisała na jednym z portali społecznościowych minister klimatu i środowiska Anna Moskwa. Polska chce rozmów w Warszawie, aby zakończyć trwające od kilku miesięcy rozmowy.

Punktem spornym jest czas trwania umowy oraz możliwość jej wypowiedzenia i odwołania się. W ubiegłym tygodniu strona czeska odpowiedziała na piątkową ofertą strony polskiej. Warszawa zapowiedziała, że przedstawi własną wersję brzmienia spornego zapisu jednego z paragrafów. W zeszły piątek po wznowieniu rozmów z Czechami ws. Turowa w Pradze minister klimatu i środowiska

Anna Moskwa odbyła swoje pierwsze konsultacje dotyczące rozwiązania sporu wokół Turowa.

W lutym tego roku Czechy wniosły skargę do Trybunału Sprawiedliwości UE (TSUE) przeciwko Polsce w sprawie kopalni węgla brunatnego Turów . W maju TSUE, w odpowiedzi na wniosek Czech, nakazał natychmiastowe wstrzymanie wydobycia węgla w Turowie jako środek tymczasowy. Trybunał postanowił, że Polska – za nie wykonanie tego postanowienia i dalszą pracę kopalni - ma płacić Komisji Europejskiej karę 500 tys. euro dziennie. We wtorek przed TSUE w Luksemburgu odbyła się rozprawa dot. skargi Czech ws. działalności Turowa, podczas której nastąpiło formalne wysłuchanie stron. Wyrok powinien zapaść w pierwszym kwartale 2022 roku, chyba, że do tego czasu Warszawa i Praga podpiszą ugodę a Czesi wycofają pozew.