Czesi Premier powiedział, że głównymi problemami stanowią nadal wysokość rekompensaty finansowej i długość nadzoru sądowego nad przestrzeganiem porozumienia. – Nie jesteśmy w stanie podpisać umowy. Negocjacje będą kontynuowane. Poszukamy rozwiązania prawdopodobnie z udziałem premierów obu krajów – powiedział czeski premier
Projekt umowy za którym optuje czeski rząd, zakłada rekompensatę dla Pragi w wysokości 50 mln euro za szkody spowodowane w wyniku działalność kopalni. Polska oferuje 40 mln euro. Spór toczy się również o czeskie żądanie dziesięcioletniego nadzoru sądowego. Polska mówi o dwóch latach.
–To sprawy, które są nadal otwarte, w których nie ma porozumienia między czeską a polską stroną –powiedział Fiala.
Polsko-czeskie rozmowy dotyczące kopalni węgla brunatnego "Turów" rozpoczęły się w maju 2021 roku. W lutym czeska strona wniosła do Trybunału Sprawiedliwości UE skargę przeciwko Polsce w sprawie rozbudowy kopalni. TSUE domaga się zastosowania tzw. środka tymczasowego, czyli nakazu wstrzymania wydobycia do czasu rozstrzygnięcia postępowania. 20 września TSUE nałożył na Polskę karę 500 tys. euro dziennie za niewdrożenie środka tymczasowego i niezaprzestanie wydobycia węgla brunatnego w kopalni. Polski rząd deklaruje, że płacić kary nie zamierza. Opinia rzecznika generalnego Trybunału ma zostać ogłoszona 3 lutego.