Grupa drobnych akcjonariuszy Marvipolu - w tym Raimondo Eggink - znany na polskim rynku kapitałowym inwestor, członek rad nadzorczych i obrońca praw udziałowców mniejszościowych - złożyła własne projekty uchwał na zwyczajne walne zgromadzenie dewelopera zaplanowane na 25 kwietnia.
Oryginalny porządek obrad zakłada m.in. głosowanie w sprawie odwołania polityki dywidendowej - niedawno zarząd zarekomendował, by firma nie wypłacała sowitego zysku za 2022 r. Opozycja zgadza się, że dotychczasowa polityka nie przystawała do turbulencji, w jakich znalazł się rynek mieszkaniowy - chce jednak dodania punktu zobowiązującego zarząd do przygotowania nowej polityki, dostosowanej do nowej rzeczywistości i zgodnej z dobrymi praktykami giełdowymi. Marvipol miałby wypłacać co najmniej 20 proc. zysku rocznie.
Czytaj więcej
Potrzeba zdecydowanie więcej wkładu własnego, by rozpoczynać inwestycje. Musimy mieć zasoby, aby ruszyć z nowymi projektami, kiedy rynek mieszkaniowy faktycznie się otworzy, na co mamy nadzieję – mówi Maciej Kiełkowski, dyrektor finansowy Marvipolu.
„Dobrze skonstruowana polityka dywidendy daje inwestorom pewien stopień przewidywalności korzyści związanych z posiadaniem akcji. Jednocześnie ułatwia ona zarządowi zarządzanie naturalnym konfliktem interesów między potrzebami rozwojowymi spółki a oczekiwaniami inwestorów. Dobre spółki giełdowe, w tym z branży deweloperskiej, z którymi spółka konkuruje o dostęp do kapitału, przyjęły i stosują polityki dywidendowe cieszące się uznaniem inwestorów” – czytamy w uzasadnieniu.
Inwestorzy wnioskują też, by Marvipol wypłacił jednak choćby symboliczną dywidendę z zysku za 2022 r. (20 gr na akcję, 10 proc. zysku skonsolidowanego). 71 proc. akcji dewelopera kontroluje prezes Mariusz Książek.