W ostatnich latach ofert na rynku pierwotnym GPW było jak na lekarstwo. Te, które doszły do skutku na ogół cieszyły się sporym zainteresowaniem inwestorów. Jednak po debiucie akcje debiutantów radziły sobie ze zmiennym szczęściem, mimo bardzo sprzyjającej koniunktury na krajowym rynku akcji.
Czytaj więcej
W III kwartale liczba i wartość ofert pierwotnych poszły mocno w górę. Największy ruch jest w USA...
Rynek ofert powoli odżywa
W tym roku koniunktura na krajowym rynku akcji jest korzystna, co nieco ożywiło rynek ofert pierwotnych. Po fatalnym poprzednim roku, gdy do skutku doszła jedynie jedna oferta publiczna (Żabki), a kilka innych zostało odwołanych lub zawieszonych, w tym roku nastąpiła poprawa, co daje nadzieję na zmianę niekorzystnej sytuacji na rynku pierwotnym. Za nami już dwa udane IPO (Arlenu i Diagnostyki). Już za chwilę może do nich dołączyć Smyk Holding, który właśnie wystartował z ofertą publiczną. Spółka chce pozyskać z emisji nowych walorów 150 mln zł.
Spółki zainteresowane pozyskaniem kapitału od inwestorów znów zaczęły łaskawym okiem spoglądać na giełdę, a inwestorzy wypatrują atrakcyjnych spółek. – Rok 2025 przyniósł wyraźne ożywienie na rynku pierwotnym GPW. Udane oferty Diagnostyki czy Arlenu pokazują, że inwestorzy znów chętniej angażują się w IPO – szczególnie te, które reprezentują branże o solidnych fundamentach. Obecna koniunktura – spadające stopy procentowe, poprawa nastrojów konsumenckich – tworzy sprzyjające warunki do plasowania ofert publicznych – wyjaśnia Marcin Materna, dyrektor biura analiz rynków kapitałowych BM Banku Millennium.
Zdaniem eksperta spółkom z niektórych branż może być łatwiej przyciągnąć inwestorów, co zwiększa szansę uzyskania przez nie korzystniejszej ceny w ofercie. – Kluczowe znaczenie ma sektor, w którym działa spółka. Rynek wyraźnie preferuje firmy z branż konsumenckich, zdrowotnych czy technologicznych – czyli takich, które oferują ekspozycję na trwałe trendy lub są słabo reprezentowane na warszawskiej giełdzie – wskazuje.