Zyskaj pełen dostęp do analiz, raportów i komentarzy na Parkiet.com
Tomasz Hinc, prezes Azotów.
Zarząd Azotów, na żądanie ministra aktywów państwowych, zwołał na 14 lutego walne zgromadzenie spółki. W porządku obrad jest m.in. uchwała o zmianach w składzie rady nadzorczej. Jeszcze tego samego dnia może dość do roszad w zarządzie. Ten nie będzie miał łatwego startu. – Kluczowym krótkoterminowym celem, przed jakim stanie nowy zarząd Azotów, będzie znalezienie sposobu na poprawę płynności koncernu. To ogromny problem, który być może uda się rozwiązać poprzez sprzedaż części aktywów, emisję akcji lub w jakiś inny sposób – mówi Jakub Szkopek, analityk Erste Securities Polska. Zauważa, że dziś zadłużenie grupy sięga 10 mld zł, a wskaźniki zadłużenia do zysku są na nieakceptowalnych przez banki poziomach. Co więcej, spółkę czekają kolejne duże inwestycje. – W długim terminie Azoty, tak jak cała europejska branża chemiczna, muszą dekarbonizować produkcję, a to oznacza ogromne wydatki chociażby na OZE. Co więcej, polski koncern w tym zakresie ma dużo więcej do zrobienia niż jego konkurencja – twierdzi Szkopek.
Zyskaj pełen dostęp do analiz, raportów i komentarzy na Parkiet.com
Nowym szefem Azotów został Andrzej Skolmowski. Chce skupić się na osiągnięciu porozumienia z instytucjami finansującymi, odzyskaniu długofalowej stabilności finansowej oraz restrukturyzacji operacyjnej całej grupy.
Poprawy sytuacji oczekują zarówno analitycy, jak i spółki. Ma być ona m.in. rezultatem wzrostu gospodarczego i ceł oraz realizowanych inwestycji i działań dostosowawczych. Jednocześnie na rynku cały czas panuje duża niepewność.
Posłowie do Parlamentu Europejskiego poparli w czwartek podniesienie ceł na nawozy oraz niektóre rosyjskie i białoruskie towary rolne, w celu zmniejszenia zależności UE od ich importu. Na tej decyzji może skorzystać Grupa Azoty czy Anwil należący do Orlenu, które są jednymi z największych w UE producentów nawozów.
Grupa Azoty szacuje, że w I kw. 2025 roku wypracowała przychody ze sprzedaży na poziomie 3,8 mld zł. Wynik EBITDA poprawił się względem I kw. 2024 roku o 42 mln zł. Spółce wciąż dokucza import tańszych nawozów ze wschodu.
Większość giełdowych przetwórców tworzyw sztucznych poprawia przychody. Dużym wyzwaniem jest jednak wzrost zysków. Spółki narzekają m.in. na rosnące koszty, nowe regulacje, silną konkurencję i problemy z pozyskaniem odpowiedniej kadry.
Tegoroczne wyniki grupy będą zależały m.in. od zapotrzebowania klientów, a ono od stóp procentowych w Polsce, Ukrainie i na Węgrzech. O kondycji firmy zdecydują również koszty surowców i wynagrodzeń.