– Wierzę, że 2022 r. będzie dla grupy jeszcze lepszy niż ubiegły pod względem sprzedaży, rentowności i dywersyfikacji portfela – powiedział prezes Budimeksu Artur Popko, podsumowując konferencję wynikową.
Kontrola kosztów
Rosyjska agresja na Ukrainę pojawiła się w kontekście niepewności co do prognoz makro oraz presji na ceny surowców – głównie ropy, czyli składnika do produkcji asfaltu. Grupa zabezpiecza do 75 proc. dostaw asfaltu z przeznaczeniem na konkretne kontrakty. Pozostałe 25 proc. to bufor, bo umowy są tak skonstruowane, że jeśli Budimex nie odbierze produktu – a może to być podyktowane np. złą pogodą uniemożliwiającą prace – musi płacić kary.
Zwrócono też uwagę, że od 2022 r. limit waloryzacji został podwyższony w umowach z GDDKiA i PKP PLK z 5 do 8 proc. wartości kontraktu i można się spodziewać, że niebawem poprzeczka wzrośnie do 10 proc.
Prezes Popko zaznaczył, że Budimex ma tak pokaźny i zdywersyfikowany portfel – jego wartość to 13 mld zł – że nie musi na siłę walczyć o zlecenia.
Perspektywy rynkowe
Budimex odpowiada za budowę co piątego km dróg i tras kolejowych w Polsce. Wartość portfela zamówień drogowych na koniec grudnia wynosiła około 5,8 mld zł wobec 5 mld zł rok wcześniej. Biorąc pod uwagę plany GDDKiA, zlecenia drogowe pozostaną ważnym filarem wyników Budimeksu.