Były szef Ponaru usłyszy zarzuty

Krakowscy śledczy obwiniają Arkadiusza Ś. o to, że kupując spółkę w USA, naraził Ponar na znaczną szkodę

Publikacja: 22.06.2009 08:07

Były szef Ponaru usłyszy zarzuty

Foto: www.ponar-wadowice.pl

Krakowska Prokuratura Okręgowa 15 czerwca sformułowała zarzuty wobec Arkadiusza Ś., byłego prezesa Ponaru – dowiedział się „Parkiet”. Chodzi o kulisy zakupu za 14 mln USD 51 proc. akcji amerykańskiej spółki Georgia Hydraulic Cylinders (GHC) w styczniu zeszłego roku. Ponar do dziś nie ma nad nią kontroli.

Informację o postawieniu zarzutów potwierdziła nam Bogusława Marcinkowska, rzeczniczka prokuratury. Śledczy przygotowują wniosek o pomoc międzynarodową, ponieważ Ś. nie przebywa w Polsce.

[srodtytul]Nadużycie i szkoda[/srodtytul]

Jak ustaliliśmy, zarzuty dotyczą przestępstw z art. 296 par. 2 i 3 kodeksu karnego (wyrządzenie szkody majątkowej w wielkich rozmiarach przez nadużycie uprawnień, w celu osiągnięcia korzyści majątkowej – maksymalna kara to 10 lat pozbawienia wolności) oraz art. 284 par. 2 (przywłaszczenie powierzonej rzeczy ruchomej – kara do 5 lat).

Śledczy zarzucili byłemu prezesowi, że nadużył udzielonych mu uprawnień, negocjując i zawierając na terenie USA umowę nabycia udziałów GHC w imieniu Ponaru. Działał on bowiem bez obecności drugiego członka zarządu, nie miał zgody rady nadzorczej oraz nie zweryfikował prawidłowo kondycji finansowej nabywanego podmiotu. Tym samym wyrządził Ponarowi szkodę na nie mniej niż 34 mln zł (równowartość 14 mln USD w dniu zakupu udziałów). Jaką korzyść majątkową miałby osiągnąć dzięki zawarciu transakcji Ś. – nie udało się nam dowiedzieć.

Drugi zarzut dotyczy przywłaszczenia sobie powierzonego przez spółkę, jako pracodawcy, mienia o łącznej wartości około 60 tys. zł – m.in. komputera, notebooka i nawigacji satelitarnej. Od Ś. nie udało nam się uzyskać komentarza.

[srodtytul]Amerykański kot w worku[/srodtytul]

W listopadzie zeszłego roku nowy zarząd wadowickiego producenta hydrauliki, kierowany przez Jana Godłowskiego, przystąpił do prześwietlania przeszłości spółki. W efekcie szybko skierował do prokuratury rejonowej w Wadowicach zawiadomienie w związku z kontrowersyjnym zakupem spółki w Stanach.

W styczniu, tuż po wszczęciu postępowania „w sprawie”, przejęła je krakowska Prokuratura Okręgowa, łącząc z dochodzeniem Agencji Bezpieczeństwa Wewnętrznego. Jak ujawniliśmy wcześniej, Ponar z kwartału na kwartał odwlekał konsolidację wyników GHC, ponieważ ich nie znał – w sprawozdaniach finansowych pisano tymczasem o dostosowywaniu rachunkowości amerykańskiej. Mimo posiadania pakietu kontrolnego Ponar nie miał żadnego wpływu na firmę w Stanach.

Wiadomo tylko, że spółka GHC miała w 2008 roku 3,8 mln zł straty netto i ujemne kapitały (-2,2 mln zł). Ponar utworzył na koniec 2008 roku 38 mln zł odpisu z tytułu utraty wartości udziałów w GHC.

[srodtytul]Znów bez skwitowania[/srodtytul]

Tymczasem rada nadzorcza wadowickiego przedsiębiorstwa zarekomendowała walnemu zgromadzeniu akcjonariuszy, które odbędzie się 30 czerwca, aby byłemu prezesowi Ś. oraz byłym członkom zarządu – Jackowi Książkiewiczowi i Rafałowi Gębickiemu – nie udzielać skwitowania za działalność w 2008 roku. Dodajmy, że Ś., który zrezygnował ze stanowiska prezesa w sierpniu, oraz Książkiewicz, który został odwołany w listopadzie, nie uzyskali absolutoriów za pracę w 2007 roku. Skwitowania nie otrzymała wtedy zresztą większość członków rady nadzorczej. Gębicki zasiadał w zarządzie krótko: od maja do czerwca 2008 roku.

Brak skwitowania w 2007 roku był wyrazem negatywnej oceny polityki inwestycyjnej Ponaru i wykorzystania 150 mln zł pozyskanych z emisji akcji z prawem poboru. Przy sporządzaniu sprawozdania za 2007 rok zarząd nie widział potrzeby utworzenia odpisów na nietrafione inwestycje, ale – zgodnie z ówczesnym ostrzeżeniem audytora – potężnymi rezerwami zostały obciążone wyniki za 2008 rok. Grupa wykazała 125 mln zł straty netto, przy 1,3 mln zł straty operacyjnej.

Rada nadzorcza Ponaru podkreśliła w sprawozdaniu podsumowującym ubiegły rok, że spółka do tej pory nie ma należycie rozwiniętego systemu kontroli wewnętrznej i zarządzania ryzykiem.

[srodtytul]Jak w kalejdoskopie[/srodtytul]

Ubiegły rok był dla Ponaru trudny. Akcjonariusze (a więc i rady nadzorcze) zmieniali się jak w kalejdoskopie. W marcu władzę stracił Piotr Wiaderek – musiał sprzedać akcje będące zabezpieczeniem kredytu. Latem stery chciał przejąć Mirosław Kalicki – odszedł, gdy zajrzał w księgi spółki. Jesienią schedę miał przejąć Leszek Jędrzejewski – ale zmarł. Dopiero na początku tego roku do spółki weszło Krakowskie Centrum Inwestycyjne, związane z Grzegorzem Hajdarowiczem.

Budownictwo
Rynek mieszkaniowy czeka na obniżki stóp. To okazja?
https://track.adform.net/adfserve/?bn=77855207;1x1inv=1;srctype=3;gdpr=${gdpr};gdpr_consent=${gdpr_consent_50};ord=[timestamp]
Budownictwo
Huśtawka nastrojów na pierwotnym rynku mieszkaniowym
Budownictwo
BM mBanku poleca akcje czterech deweloperów mieszkaniowych
Budownictwo
Ministra funduszy nie odpuszcza deweloperom. Wniosek do UOKiK
Materiał Promocyjny
Cyfrowe narzędzia to podstawa działań przedsiębiorstwa, które chce być konkurencyjne
Budownictwo
Adamietz zbuduje hotel Marvipolu w Gdańsku
Budownictwo
Echo z kumulacją