Powód? Założyciel wielkopolskiej grupy nie kryje, że zamierza sprzedać ten pakiet. – Będzie to jedyna taka transakcja. Nie zamierzam więcej sprzedawać akcji PBG. Jestem i pozostanę długoterminowym akcjonariuszem, aktywnie angażującym się w zarządzanie firmą – deklaruje Wiśniewski. Zapewnia, że akcji nie rzuci na rynek, lecz zostaną sprzedane w transakcjach pakietowych.

Tłumaczy, że planowane zbycie 260 tys. walorów jest elementem niedawnej oferty publicznej. W czerwcu PBG wyemitowało 865 tys. nowych akcji i pozyskało – uwzględniając koszty emisji – ponad 183 mln zł (cena emisyjna walorów wynosiła 220 zł). Popyt zgłoszony podczas budowy księgi popytu trzykrotnie przewyższył liczbę oferowanych akcji. Zarząd spółki nie zdecydował się jednak na zwiększenie puli sprzedawanych papierów, gdyż znacznie wydłużyłoby to ofertę. Jej wielkość przekroczyłaby bowiem 10 proc. akcji będących w obrocie, co wymagałoby sporządzenia i zatwierdzenia prospektu emisyjnego (tymczasem PBG domknęło subskrypcję w kilka tygodni od decyzji walnego zgromadzenia o podwyższeniu kapitału).

– Przedstawiciele niektórych funduszy, które wzięły udział w czerwcowej ofercie, dali mi do zrozumienia, że nie są zadowoleni z dokonanego przydziału sprzedawanych przez PBG akcji – wskazuje Wiśniewski. Z czego wynika to niezadowolenie? Przypomnijmy, że mimo przeprowadzania emisji akcji z wyłączeniem prawa poboru dotychczasowym akcjonariuszom finansowym zarząd PBG zagwarantował możliwość utrzymania dotychczasowego zaangażowania w kapitale firmy. I z tej gwarancji kierownictwo wielkopolskiej spółki się wywiązało.

Mogło jednak dowolnie przydzielić papiery „przysługujące” Jerzemu Wiśniewskiemu. Większość z nich przyznało największym funduszom emerytalnym, co nie spodobało się pozostałym. Planowana teraz przez Wiśniewskiego sprzedaż akcji wynika z niepisanego porozumienia z „pokrzywdzonymi”, przy czym – co podkreśla inwestor – fundusze miały apetyt na znacznie więcej jego akcji, niż zdecydował się upłynnić.

Jeśli założyciel PBG sprzeda 260 tys. akcji po takiej samej cenie, po jakiej spółka oferowała papiery w czerwcu (w piątek ich kurs wyniósł właśnie 220 zł), uzyska około 57 mln zł.